Brusy Na razie są gołe mury, ale za rok będzie tu gimnazjum z prawdziwego zdarzenia

Wczoraj nastąpiło wmurowanie kamienia węgielnego na budowie przyszłego gimnazjum w kompleksie szkolnym na Ogrodowej.

Dyrektor Tomasz Rogala przypomniał, że szkoła powstała przed jedenastu laty, liczyła wtedy 186 uczniów i miała sześć oddziałów klasowych. I ciągle pączkowała, więc może się pochwalić 1623 absolwentami.

W tym roku naukę zaczyna 468 uczniów, których będzie uczyć 24 nauczycieli.
- Niestety, razem z coraz większą liczbą uczniów szkoła się nam nie rozrosła - ubolewał Rogala. - Warunki są więcej niż trudne. Dziękuję, że władze dostrzegły problem i że jest szansa, że spotkamy się tu za rok, żeby przeciąć wstęgę.

Burmistrz Witold Ossowski podkreślał, że to pierwszy etap, bo szkoła ma docelowo korzystać z 16 sal i sali gimnastycznej, ale na razie to musi zaczekać. - Firma S-Bud tworzy nową historię szkoły - mówił. - Ten etap będzie nas kosztował 5 mln 200 tys. zł. Mam nadzieję, że będzie tu kuźnia talentów.
A kamień węgielny, który wmurowano w ścianę szkoły, był nie byle jaki, bo pochodził z budynku starej szkoły z 1896 r. Tam kształciło się wielu bruszan.

- Piękna symbolika wiąże się z tym kamieniem - zauważył ks. biskup Jan Bernard Szlaga, zaproszony na jego poświęcenie. - Dawne pokolenia przekazują coś następnym. Kamień węgielny to był kamień narożny, znak dobrego i mądrego budowania.

Gość z Pelplina życzył, żeby budowa zakończyła się szczęśliwie, a młodzieży zgromadzonej na uroczystości przypomniał, że uczy się nie dla szkoły, ale dla życia.
Razem z kamieniem węgielnym wmurowano akt erekcyjny spisany 1 września 2010, który będzie poświadczał to wydarzenie w historii Brus.
W uroczystości wzięli udział radni, sołtysi, przedstawiciele rady rodziców, księża. A że działo się to na Kaszubach, nie zabrakło kaszubskich pieśni.