Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brusy, osiedle nr 1

Anna Klaman i Daniel Frymark
Jak się żyje na osiedlu nr 1 w Brusach? Co podoba się jego mieszkańcom, a co chcieliby zmienić?

Maria Rode

Brusy, osiedle nr 1

Odpowiedzi na te pytania szukali: Anna Klaman i Daniel Frymark.

Maria Rode
gospodyni domowa:
- Dobrze mi się tutaj mieszka. Wydaje mi się, że nie mam jakichś nadzwyczajnych powodów do narzekania. Chociaż na tej ulicy, na której mieszkam, ulicy Myśliwskiej, nawierzchnia jest w stanie fatalnym. To polna zaniedbana droga. Chociaż zdaję sobie sprawę, że takich ulic jest więcej. Chodzę na zebrania osiedlowe. Ale efekty są niewielkie. Wiadomo, jak to jest, zawsze dużo obiecują, a czynów jest, niestety, mniej. Jak już drogi będą dobre, to będę zadowolona. Niczego więcej mi nie potrzeba. Najważniejsze, oby tylko nie było gorzej.

Henryk Szczepański

Brusy, osiedle nr 1

emeryt, z zawodu elektronik:
- Jestem już w takim wieku, że niespecjalnie mnie to interesuje. Ot, mieszkam tu i tyle. Osiedle jak osiedle. Trzeba zacząć od tego, że to Brusy, małe miasto. Jeżeli ludzie chcą żyć na jakimś wyższym poziomie, to muszą szukać pracy poza miastem. Tu nie ma dla nich pracy z perspektywą na przyszłość. W Brusach dużo młodych osób wyjechało za granicę. A tak w ogóle nie zwracam uwagi na wiele rzeczy. Oświetlenie? Co mi tam lampy. Najważniejsze, że w domu mam jasno. Właśnie w domu spędzam najwięcej czasu.

Halina Miszewska

Brusy, osiedle nr 1

bezrobotna:
- Na osiedlu mieszkam od urodzenia. Nie jest tu najgorzej. Chociaż, rzeczywiście, zmorą są drogi. Także moja ulica, Brzozowa, jest w okropnym stanie. Jest gruntowa, więc wiadomo, jak to jest. Wjeżdżają tam ciągniki i ją notorycznie rozjeżdżają. A poza tym jest ok. Zieleni wszędzie pełno jest, a dodatkowo zawsze ktoś się o nią troszczy. Ale są rzeczy, które są właściwie niepotrzebne. Tak jest, moim zdaniem, z rondem, ze światłami. Gorzej jest w Brusach z pracą. Jestem bezrobotna od wielu już lat. Szukam pracy i jakoś te moje starania kończą się niczym. Mimo tego muszę sobie jakoś radzić.

Stanisław Miloch

Brusy, osiedle nr 1

listonosz:
- Jestem listonoszem od dwunastu lat. Pracuję w tym zawodzie już tak długo, że sporo już widziałem. Na co dzień obserwuję, jaki jest stan dróg i nie tylko. Uważam, że brakuje nieco gospodarskiego podejścia. Ot, choćby nie podoba mi się to, że władze miasta nie dbają o media. Dzieje się tak, że osiedla zakładane są trochę na łapu - capu. Ludzie budują domy, a potem okazuje się, że nie ma tam żadnych przyłączy. Nie tylko prądu, ale i wody. Ale najważniejszy problem w Brusach to bardzo niskie płace. Ludzie zarabiają po tysiąc, tysiąc dwieście złotych.

Zofia i Andrzej Skiba

Brusy, osiedle nr 1

rolnicy z Czapiewic:
- Bardzo często zaglądamy do Brus. Przyjeżdżamy tu załatwiać sprawy urzędowe, ale i na zakupy. Albo tak jak teraz na pocztę. Mamy duże gospodarstwo, dziesięciohektarowe, więc i sporo pracy. Akurat teraz, zimą, trochę odpoczniemy. Brusy są ładnym miastem. Ale bruszanie mają swoje kłopoty. Najważniejsze to te związane z brakiem większego przemysłu. W Brusach nie ma po prostu zakładów pracy.

Rafał Woroniecki

Brusy, osiedle nr 1

student pierwszego roku politologii:
- Jestem młodym człowiekiem i nie mam takiej orientacji jak starsi. Nie zajmuję się takimi problemami, jak drogi, chodniki czy lampy. Myślę o tym, czego mi brakuje. Moją bolączką są bruskie lokale, które są zbyt wcześnie zamykane. O 23.00 właściciele je zamykają, trzeba je opuścić. Po 23.00 w Brusach nocne życie zamiera. A jeżeli chodzi o pracę, to myślę, że nie jest tak źle. Kto chce pracować, ten nie będzie miał z tym kłopotu. Akurat ja pracy mam całkiem sporo. Moja mama ma cztery sklepy. Jest co tam robić.

Rozmowa z Markiem Zblewskim szefem osiedla nr 1 w Brusach

Brusy, osiedle nr 1

- Od kiedy kieruje pan osiedlem?

- Od lutego 2007 r. Wkrótce miną dwa lata. W 2006 r. po 24 latach pracy przeszedłem na policyjną emeryturę. Ludzie mnie znali. A ja, żeby nie poczuć pustki, nie znaleźć się w próżni, zdecydowałem się na kandydowanie.

- Jak pan teraz ocenia swoją decyzję?

- Dobrze. Jestem nadal zadowolony. Dobrze mi się ze wszystkimi pracuje. Jestem człowiekiem kontaktowym, a to bardzo ważne. Mogę szczerze wyznać, że znam wszystkich mieszkańców z mojego osiedla.

- To w takim razie zna pan też ich problemy?

- Rzeczywiście. Oczywiste już, że najgorzej jest z drogami. W 2007 r. robiliśmy taką ankietę i okazało się, że mieszkańcy właśnie najbardziej narzekają na stan dróg.

- A mieszkańcy proszą pana o pomoc?

- Tak. I muszę powiedzieć, że zgłaszają się do mnie nawet ze swoimi problemami osobistymi. Mam odpowiednie przygotowanie, z racji mojej wcześniejszej pracy w policji. Wiem, co robić. Bywa, że, chcąc im pomóc, pukam do naszego Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.

- Osiedle nie ma swoich pieniążków na inwestycje?

- Nie, nie mamy. Ale mogę zdradzić, co udało się ostatnio zrobić. Powstały na przykład dwa nowoczesne place zabaw dla dzieci: przy ul. gen. Bema i Słonecznej. Kosztowały około 40 tys. zł. Zagospodarowano też teren przy pomniku Karnowskiego, kiedyś to miejsce nie było chlubą Brus. Powstał parking przy stadionie oraz pieszojezdnia od sklepu Skiby do szkoły. Połączyła centrum miasta z tą placówką.

- Ale na osiedlu jest jeszcze sporo do zrobienia.

- Naturalnie, że tak. Na naszym osiedu jest aż siedem kilometrów nieutwardzonych dróg. To bardzo duże wyzwanie, takie na lata. Kłopot jest też z gimnazjum. Brakuje sal lekcyjnych. Dzieci ze względu na warunki lokalowe muszą uczyć się gdzieś po piwnicach.

- Jak się zorientowaliśmy, w Brusach są kłopoty ze znalezieniem pracy.

- To prawda. A to się wiąże z tym, że ubóstwo zatacza coraz szersze kręgi. Staram się wiedzieć, komu należałoby pomóc. Lubię być dobrze poinformowany. A i muszę przyznać, że pomocna także i w tym okazuje się moja znajomość języka kaszubskiego. Znam ten język od urodzenia. Gdy trzeba, to rozmawiam z bruszanami w tym właśnie języku. Atmosfera jest zaraz sympatyczniejsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska