Emilia Walczak napisała do naszej redakcji:
- Mieszkam w bloku przy ulicy Białogardzkiej 6. Pod moją klatką prawie pod samymi oknami ludzi mieszkających na parterze spółdzielnia "Budowlani“ postawi śmietnik. Najgorsze jest to, że zostaną wycięte dwa stare drzewa: brzoza sięgająca trzeciego piętra i klon, by śmietnik miał gdzie stanąć. Wszyscy jesteśmy oburzeni. Jak można wycinać tak piękne drzewa? Zero ekologii.
Skontaktowaliśmy się z Mirosławem Brzemińskim, kierownikiem administracji "Na Wyżynach“ i zapytaliśmy, czy wycinka drzew jest konieczna. Odpowiada:
- Nie ma mowy o wycince jakichkolwiek drzew w tym miejscu. Zresztą wycinamy tylko te, które stanowią zagrożenie dla mieszkańców. W tej sytuacji absolutnie nie ma takiej konieczności, ani powodu do ich usunięcia.
Emilia w swoim liście narzeka także, że śmietnik przed blokiem to gwarancja uciążliwego smrodu. Brzemiński mówi nam:
- Ten śmietnik stanie zgodnie z zasadami, których musimy się trzymać. To znaczy, że będzie 10 metrów od wejścia do bloku i okien, 3 od granicy z inną działką i nie dalej niż 80 m od budynku. W tej sprawie było przeprowadzane referendum i mieszkańcy wyrazili zgodę. Myślę, że nie będą narzekać, ponieważ wiata zostanie obsadzona pnącymi roślinami, zatem będzie ładnie wyglądała. Poza tym na Białogardzkiej panował deficyt śmietników, więc teraz będzie tam na pewno czyściej. Wiaty będą zamykane na klucz i każdy mieszkaniec go od nas dostanie.