https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

BTW ma już 86 lat

Małgorzata Wąsacz [email protected]
Od chwili powstania siedzibą BTW był drewniany szałas nad Brdą, przy ul. Bernardyńskiej
Od chwili powstania siedzibą BTW był drewniany szałas nad Brdą, przy ul. Bernardyńskiej Zdjęcia pochodzą ze zbiorów BTW.
Dziś mija 86. rocznica powstania Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Rocznica to wielka, bo wielkich wychowanków doczekał się klub. Jednym z nich jest Teodor Kocerka -Tojo, który na igrzyskach olimpijskich w Helsinkach 1952 i Rzymie 1960 sięgnął po brązowe medale.

Antoni Rosołowicz, obecny prezes BTW, dobrze znał naszego mistrza. - Pierwszy start Tojo zaliczył w 1946 roku na prestiżowych zawodach w Łęgnowie, zwanych "Pierwszym krokiem wioślarskim". Zwyciężył w półwyścigowej czwórce ze sternikiem nowicjuszy (obecnie typ C - młodzieżowców). Widocznie ten sukces tak mocno mu utkwił w pamięci, bo bez względu na to, czy był Mistrzem Europy, zdobywcą prestiżowych Diamentowych Wioseł czy dwukrotnym brązowym medalistą olimpijskim, zawsze sezon zaczynał od przewiosłowania stu kilometrów na "hamburce", czyli jedynce typu C. Tego samego, już po latach, wymagał od swoich podopiecznych - opowiada pan Antoni.

Ze stoperem w ręku

BTW w pigułce

Towarzystwo powstało w 1920 r. Jego siedzibą był drewniany szałas nad Brdą, przy ul. Bernardyńskiej. Wioślarze z niemieckiego klubu "Frithjof" mieli do dyspozycji piękny pałacyk po drugiej stronie rzeki. Po wojnie wprowadziło się do niego BTW. Korzystało z budynku do początku lat 90, kiedy otwarto tutaj restaurację chińską. Teraz Towarzystwo rezyduje w nowym obiekcie przy ul. Żupy 2.
Przez 86 lat działalności Towarzystwo wychowało wielu znakomitych zawodników, m.in.: Franciszka Bronikowskiego, Edmunda Jankowskiego, Leona Birkholca, Bernarda Ormanowskiego i Bolesława Drewka - brązowych medalistów z olimpiady w Amsterdamie w 1928 r.

Toja wspomina jako "trenera-partnera i niedoścignionego konkurenta". Uparcie dążył do upragnionego celu. - Tę jego konsekwencję w działaniu można było szczególnie zaobserwować podczas zimowych treningów. Zawsze ćwiczył ze stoperem w ręku. Zimą biegaliśmy nad Brdą. Każdy z nas miał określony czas, w którym musiał pokonać dystans dziesięciu kilometrów. Zdarzało się, że Teodor nie wykonał planu. Wówczas odpoczywał i znowu ruszał na trasę. Nie pamiętam przypadku, by jakaś powtórka była nieudana. My, niedowiarkowie, sprawdzaliśmy, czy faktycznie Tojo pokonuje cały dystans. Nam taki wyczyn nie mieścił się w głowach! Ale dla niego nie było rzeczy niemożliwych - wspomina Antoni Rosołowicz.

Lepszy zawodnik niż trener

Teodor Kocerka - Tojo na igrzyskach olimpijskich w Helsinkach 1952 i Rzymie 1960 sięgnął po brązowe medale

Jaki jeszcze był Teodor Kocerka? Interesowały go wszelkie nowinki wioślarskie. Starał się je wdrożyć w życie. Do wszystkich zawodników przykładał swoją miarę i dlatego, jako trener, nie osiągnął wyników porównywalnych ze swoimi sukcesami w karierze zawodniczej. Antoni Rosołowicz nie ukrywa: - Nie jest przypadkiem, że wybrano go "Wioślarzem 80-lecia PZTW". Jako zawodnik i organizator dokonał wiele dla polskiego wioślarstwa. Dlatego też możemy być dumni, że pierwsze kroki w sporcie Tojo stawiał w BTW

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska