Wszystko wskazuje na to, że już w drugiej połowie przyszłego roku Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie zamieni kotłownię opalaną słomą na kotłownię gazową. Spółka kończy już opracowanie dokumentacji projektowej i składa wniosek o pozwolenie na budowę. Pozostaje jeszcze kwestia dofinansowania tej inwestycji, ponieważ szacunkowy jej koszt to 4-5 milionów złotych, a spółki nie stać na jej sfinansowanie. Ostatecznie o cenie zadecyduje wynik przetargu.
Budowa kotłowni gazowej w Sępólnie
- Składamy wniosek o dofinansowanie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z programu „Ciepłownictwo powiatowe”. Można pozyskać dotację o wartości jednej trzeciej zadania, na pozostałą część zamierzamy zaciągnąć pożyczkę, którą będziemy spłacać przez 15 lat. Jeśli to się uda, rozpoczniemy budowę jeszcze w tym roku, a w 2022 roku kotłownia będzie oddana do użytku. Od sezonu grzewczego na jesień przyszłego roku rozpoczniemy ogrzewanie gazowe, a od biomasy odejdziemy – mówi dyrektor ZGK Dariusz Krakowiak.
Nowa kotłownia na gaz ziemny powstanie na ulicy Przemysłowej, na tym samym terenie co obecna kotłownia. Ta, jak już wielokrotnie zaznaczał dyrektor Krakowiak, jest już mocno wyeksploatowana, a słoma jako biopaliwo, stwarza niebezpieczeństwo pożarowe i zabrudza miasto. Generalny remont kotłów i linii podawczych nie przyniósłby spodziewanych efektów, a tylko wygenerowałby ogromne koszty. Oprócz tego, kotłownia opalana słomą jest za duża na potrzeby miasta, a i ceny słomy wzrastają.
Pomieszczenia po starej kotłowni zostaną sprzedane, wydzierżawione lub, jeśli spółka znajdzie pomysł, wykorzysta je na własne potrzeby. Oprócz tego, inwestycja wpisuje się w walkę ze smogiem i preferowanie ekologicznych źródeł ciepła.
- Moim zdaniem takie ciepłownictwo zbiorowe przy dobrze dostosowanej kotłowni ma rację bytu. Musimy odchodzić od tradycyjnych metod opalania. Oczywiście, musi być odpowiednie paliwo i odpowiednio wykonana inwestycja. Sieć gazowa na terenie miasta jest wybudowana, trzeba tylko trochę przebudować rozdzielnię gazową i dostosować do naszych potrzeb ilość gazu – wyjaśnia.
Dyrektor Krakowiak dodaje, że gdy odłączą starą kotłownię i przyłączą nową, koszty dla mieszkańców, przy obecnej cenie gazu, nie powinny wzrosnąć. Będą niższe, a w najgorszym wypadku identyczne jak obecnie.
