- Zdarza się, że w ciągu jednej nocy czterokrotnie dzwonię na policję - mówi nasz Czytelnik (ze względu na swoje bezpieczeństwo chce pozostać anonimowy, nazwisko tylko do wiadomości redakcji). - Klienci lokali przy Ducha Św. są bardzo agresywni, biją się, dewastują kamienice. Jest taki bałagan, że policja nie daje sobie rady. Prezydent też chyba nie chce sobie z tym poradzić, bo taka sytuacja trwa od sześciu lat.
W ciągu niespełna roku przy ul. Ducha Św. policja interweniowała 92 razy, w lokalach Deja vu i Carpe Diem - 6 razy w związku z zakłócaniem ciszy nocnej i 6 razy po zgłoszeniu kradzieży. Strażnicy miejscy w zeszłym roku interweniowali w sprawie ośmiu bójek, zatrzymali 11 sprawców. Potwierdziło się także 10 z 12 zgłoszeń dotyczących zbyt głośnej muzyki, zatrzymano jednego sprawę zniszczenia mienia.
Więcej na ten temat w czwartkowym (26.05) papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Zobacz filmy nadesłane przez Czytelnika: