I z całą pewnością trzeba zrozumieć frustracje pasażerów komunikacji miejskiej z tym związane. Problem w tym, ze idąc tym tropem to należało by utworzyć podobny "bus pas" również w wielu innych miejscach w mieście m. in. na ul. Grunwaldzkiej, Fordońskiej czy Bernardyńskiej. Tu w godzinach szczytu także tworzą się ogromne korki a ruch odbywa się w tempie, którego nie powstydziłby się niejeden ślimak.
Rodzi się jednak pytanie czy pomysł miejskich włodarzy jest logiczny, ale też czy jest sprawiedliwy? Logiczny i owszem. Miasto płaci MZK, które prze korki spóźnia kursy i traci litry paliwa stojąc. Są to oczywiście pieniądze wyrzucone w błoto, a raczej puszczone z dymem silników autobusowych. Nic więc dziwnego, że miasto szuka rozwiązań. Jednak rozwiązanie nie wydaje się być fair wobec wszelkich innych kierowców prywatnych aut. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że w ostatnim czasie miasto nie robi wiele dla poprawy komunikacji w mieście. Zabranie jednego pasa ruchu na Kujawskiej spowoduje jeszcze dłuższy wężyk samochodów i jeszcze większe przeklinanie urzędu przez kierowców.
Może i nastroje poprawiłyby jakieś konkretne działania. Jednak większość projektów to tylko słowa a nie czyny. Grunwaldzka w stronę Osowej Góry to w szczycie niekończący się korek, a poszerzenia nie widać. Podobnie Ludwikowo. Czy kładka przez Brdę łącząca Czyżkówko i Jachcice mogła by tu pomóc? Być może, ale przydało by się pociągną ją dalej Deszczową w stronę Osowej. Fordońska to już chyba standard. Może trochę rozładował by tu ruch tramwaj do Fordonu, ale to zapewne główni "rozgrywający" zostawią sobie na kiełbasę wyborczą do kampanii prezydenckiej na przyszły rok. Problem w tym, że bydgoszczanie trzeci raz już nie dadzą się nabrać.
A most przez Brdę przy PKS? Podobno miasto czeka na decyzje w sprawie S5. Oj, żeby jeszcze długo nie czekało. A czy ktoś powiedział mieszkańcom, jak będzie wyglądał ruch w mieście przez kilka lat takiej budowy gdy zamknie się skrzyżowanie Wyszyńskiego ze Skłodowskiej czy ronda Fordońskie i Toruńskie? Brakuje zdecydowanie debat w tym kierunku.
No ale "autobus czerwony po ulicach miasta musi mknąć" , kierowcy mogą stać.