"Nie sprzedawaj nam" - tak nazywała się kampania mająca uczulić na problem sprzedawania alkoholu nieletnim. 28 października blisko 2 tysiące uczniów bydgoskich szkół przemaszerowało ulicami miasta w proteście przeciwko takiej sprzedaży. Organizatorzy zaprosili również handlowców, którzy mogli usłyszeć stosowny apel, oraz publicznie podpisać deklarację uczciwego sprzedawcy. Młodzież przekonywała, że najodpowiedniejszym dla niej napojem jest mleko i to właśnie z mlekiem związany był konkurs przygotowany dla uczestników - picie mleka przez słomkę. W szranki z młodymi zgodnie stanęli policjanci, straż miejska i pracownicy UM, ale tonę mleka ufundowaną przez Spółdzielnie Mleczarską z Osowej Góry, wygrała młodzież. Nie może być inaczej.
Oto rozmowa z Barbarą Domagałą, dyrektorem Bydgoskiego Ośrodka Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Terapii Uzależnień oraz Profilaktyki.
- Czy alkoholizm nieletnich to problem?
- To poważny problem społeczny nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Według raportu Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego połowa wpływów ze sprzedaży alkoholu to pieniądze pochodzące od nieletnich. Polskie badania z 1999 roku pokazują, że do picia alkoholu w ciągu ostatniego miesiąca przyznaje się 68 procent 15-letnich chłopców i 54 procent dziewcząt w tym samym wieku. 80 procent nastolatków podejmujących próby samobójcze było pod wpływem alkoholu.
- Kampania ma uczulić sprzedających, by nie handlowali alkoholem z dziećmi i młodzieżą. Ale czy sprzedawcy rzeczywiście coś mogą?
- To właśnie oni stanowią pierwszą przeszkodę w zakupie wódki czy piwa. Oni mogą i muszą poprosić o dowód osobisty, a także poinformować, że zakup alkoholu przez nieletniego jest łamaniem prawa.
- Jak ma zareagować świadek takiego zakupu?
- Jeśli ktoś jest świadkiem zakupu alkoholu przez osobę niedorosłą może zareagować w trojaki sposób. Po pierwsze - przypomnieć sprzedawcy, że należy poprosić o dowód osobisty. Po drugie - zgłosić fakt sprzedaży do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przy ul. Jezuickiej 1 w Bydgoszczy, jeśli rzecz miała miejsce w Bydgoszczy. Po trzecie - zgłosić to na policję lub do straży miejskiej. To można zrobić już wszędzie i anonimowo.
- A co grozi sprzedawcy "wciskającemu" wódkę młodzieży?
- Sankcje karne i natychmiastowe cofnięcie koncesji na alkohol na trzy lata.
- I na koniec: gdzie w Bydgoszczy zgłaszać kłopoty z alkoholem?
- Osoby, które zauważą, że problem picia u nieletnich dotyczy ich, członków ich rodzin lub przyjaciół, mogą zgłaszać się do Bydgoskiego Ośrodka Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Terapii Uzależnień oraz Profilaktyki przy ul. Przodowników Pracy 12, od poniedziałku do piątku w godzinach od 8. do 20, zaś w soboty od 8. do 14. Dyskrecja zapewniona.
