Wkrótce z ul. 14 Lutego i ronda Wyszyńskiego będą zdjęte znaki informujące o objazdach. Ulice są już przejezdne po remoncie, ale - jak mówią w ratuszu - dopiero teraz można zdjąć "koszmarne znaki". Jestem zdeterminowany, by budowę pl. Piastowskiego zacząć jak najszybciej - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Poproszę o konsultację komisję komunalną.
Są dwa warianty. Pierwszy, budowa mogłaby ruszyć w czerwcu i zakończyć się do sierpnia. Drugi, inwestycję można odłożyć na wrzesień-listopad. Burmistrz zdaje sobie sprawę, że letni remont wiązać się będzie z utrudnieniami dla mieszkańców i kierowców. Tym bardziej że znajduje się blisko hotelu "Piast", Miejskich Wodociągów i Zakładu Gazowniczego. Gdyby robotnicy weszli na plac jesienią, byłoby mniej nerwów. - Ale roboty jesienią byłyby droższe - mówi burmistrz. - Plac Piastowski jest w stanie tragicznym. Nie można więc mówić o jego remoncie, tylko o budowie. Jest w pierwszej trójce najbrzydszych obiektów w mieście. To taka zła wizytówka miasta jak dworzec PKP.
Wygląda na to, że od września na pl. Piastowskim nie będzie można parkować za darmo. Zmotoryzowani mieszkańcy będą mieć coraz większe kłopoty ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. Pozostanie im tylko park 1000-lecia. A co ze straganem Marka Knitera? Wcześniej w ratuszu informowano, że miasto odkupi działkę od pobliskiego Zakładu Gazowniczego i tam przedsiębiorca będzie mógł prowadzić swój interes. - Są trzy warianty - odpowiada Finster. - Pierwszy, pan Kniter przeniesie stragan na działkę gazowni, a mieszkańcy będą mogli kupować bezpośrednio z chodnika. Drugi, stragan będzie na działce Macieja Daleckiego. Trzeci, stragan będzie przenoszony podczas remontu z miejsca na miejsce. Ten ostatni wariant wydaje mi się najbardziej prawdopodobny.
Czytaj e-wydanie »
