https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy drogowcy ponad prawem?

(bog)
Do pracy drogowców zastrzeżeń nie ma tylko ratusz i... sami drogowcy
Do pracy drogowców zastrzeżeń nie ma tylko ratusz i... sami drogowcy Jarosław Pruss
Na ponad 1300 interwencji strażników miejskich ponad 500 dotyczyło nieodśnieżonych traktów należących do miasta. W każdym z tych przypadków obyło się bez nawet najmniejszej konsekwencji.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Liczba dnia:

Liczba dnia:

0 - kar za nieodśnieżone chodniki dostali bydgoscy drogowcy

100 złotych to kara jaką prywatni zarządcy nieruchomości dostaną za nieodśnieżony chodnik. Jeszcze więcej, bo nawet 500 złotych, grozi za nieusunięcie sopla zwisającego z okapu domu. W pierwszym przypadku, od 4 stycznia, czyli od początku największych opadów śniegu, bydgoscy strażnicy wystawili 19 mandatów, a w drugim 2. - Grzywna to zawsze ostateczność, co oczywiście nie oznacza braku naszej aktywności - tłumaczy Jarosław Wolski z biura prasowego Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

Na dowód podaje statystyki - 1300 interwencji od początku roku, z czego 830 przypadków dotyczyło gruntów należących do osób prywatnych i spółdzielni. 19 z nich zakończyło się mandatem, 155 poleceniem usunięcia zalegającego śniegu, 149 pouczeniem, a 2 wnioskiem do sądu grodzkiego. W wielu przypadkach odnotowane nieprawidłowości nie niosły za sobą żadnych konsekwencji, bo na miejscu nie zastano właściciela gruntu.

Okazuje się jednak, że równie bezkarni są drogowcy. W tym samym czasie ponad 500 interwencji strażników dotyczyło bowiem placów, alejek i chodników administrowanych właśnie przez nich.

- W ich przypadku na żadne sankcje nie pozwala nam ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - rozkłada ręce Wolski. - Możemy tylko, co też robimy, wysyłać informacje o odnotowanych nieprawidłowościach.

- Moim zdaniem to niesprawiedliwe - żali się Piotr Małecki, który wczoraj w południe odśnieżał chodnik na Gdańskiej. - Ja zaiwaniam z łopatą jak głupi, a niech pan spojrzy na plac Wolności. Tylko piaskiem posypali szlaki wydeptane przez pieszych. Śniegu już nikt usunął.

Zastrzeżenia do pracy drogowców mają wszyscy - od zwykłych pieszych i kierowców do nawet szefów spółek komunalnych. - O rozkładzie jazdy można zapomnieć - nie ukrywa Robert Dziubich, zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych w Miejskich Zakładach Komunikacyjnych. - Jest tak ślisko, że nasza praca ogranicza się właściwie tylko do utrzymania założonej częstotliwości kursów - mówi. Zaraz dodaje, że wczoraj, po nocnych opadach śniegu i z tym był spory kłopot, a sytuacja wróciła do normy dopiero około południa.

Co na to drogowcy? Jak zwykle zapewniają, że na ulicach miasta pracują wszystkie pługi i solarki, łącznie jest ich 14, a ekipy odśnieżające chodniki i przystanki działają już od wczesnych godzin rannych. - Cały czas przyjmujemy też interwencje, również te od strażników - dodaje Magdalena Kaczmarek z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Do pracy drogowców zastrzeżeń nie ma też ratusz, którego przedstawiciele za warunki na drogach obwiniają... zimę.

Niestety, dla wszystkich naszych Czytelników, kierowców i pieszych, nie mamy dobrej wiadomości. Według biura meteorologicznego Cumulus z niewielkimi przerwami śnieg padać ma przynajmniej przez cały najbliższy tydzień.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gucio
Najlepiej administratorkę bloku ukarać mandatem że o 6:00 rano nie odśnieżyła chodnika a ciekawe co jest z właścicielami parkingów np. przy ul. Gałczyńskiego pod POLO - marketem gdzie nie ma się jak poruszać i nie tylko samochodem ale i też pieszo i tu nikt ze Straży Miejskiej nie przyjedzie aby zrobić z tym porządek.
g
gosc
codziennie rano jadę do pracy koło godziny 6:30- 7:00 i jakoś służb o których mowa nie widać - można zauważyć ekipy z firmy Micros która zajmuje się odśnieżaniem przystanków ale żadnego pługu ani piaskarki ulice wyglądają tak jak tydzień temu. Przy przejściach dla pieszych wały śniegu przez które osoby starsze lub niepełnosprawne na pewno nie dadzą rady przebrnąć - cóż stare powiedzenie mówi ze jaki "pan taki kram" może czas pomyśleć o zmianie "pana" przy najbliższych wyborach
L
Luiza
Nie są karani, to się nie starają. To chyba oczywiste. I dlatego mają mieszkańców głęboko. Ale jest jeden bat na nich. Zbliżają się wybory. Wybierzmy kogoś, kto o nas lepiej zadba!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska