13 z 30
Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego...
fot. archiwum Polska Press

Bydgoski Londynek. Dzielnica bezrobocia, strachu, ciemności [zdjęcia]

Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego obrzeżach. Taki jest ten nasz Londynek. I dosłownie, i w przenośni, daleko mu do Londynu.

Pomorska 88 - jeden adres, ale budynków kilka: A, B, C, D, E, F, G i jeszcze H. Pod każdą literą mieszka nawet po 20 rodzin, bo to duże domy. Duże domy pruskie, wybudowane technologią szkieletową. Tak jak człowiek ma szkielet i ciało, tak w tej technologii drewniany szkielet wypełniony jest cegłami albo gliną zmieszaną ze słomą.

Bardzo często w ten sposób budowano mieszkania dla żołnierzy. Bo było tanio. I było szybko. Kompleks budynków powstał pod tym adresem pod koniec XIX wieku, dla potrzeb wojska. Budynki stanowiły siedzibę 34. Pułku Piechoty.

Na Pomorskiej jednak żołnierze teraz nie mieszkają. A kto? Dużo bezrobotnych i rencistów. Samotne matki. Schorowani alkoholicy. Faceci w dresach, tylko po podstawówce. Kryminaliści. Mało jest tzw. zwykłych lokatorów, spokojnych, regularnie płacących czynsz.

W niektórych oknach zamiast szyb są wstawione tektury, a i tak widać, że pali się lampa, czyli: ludzie tu są. Są i takie, które ani szyb, ani tektury, ani gazet nie mają, a w środku ludzie się krzątają.

Na linii energetycznej wiszą sznurowadła, a na ich końcach - adidasy. Na klatkach schodowych kruszą się schody. Metalowe części poręczy ktoś wyrwał. Ze ścian odpada tynk. Smród od kup niesie się po całym budynku. Pierwszym, drugim, kolejnym.

Niektóre mieszkania są puste. Wejścia mają zaplombowane. "Klucze do odebrania w Rejonie Obsługi Mieszkańców" - czytam na pieczątce.

Inni mieszkańcy zostali eksmitowani. Nie zdążyli odebrać części swoich rzeczy. Zaglądam przez okno na parterze. Dziecięcy wózek, wiklinowy kosz i szmaty to pozostałości po lokatorach.

W części mieszkań nie ma toalet. Są łazienki na korytarzu. Lokatorzy chodzą do nich z kluczami i swoim papierem toaletowym. Obskurne muszle klozetowe. Z połamanymi deskami albo bez desek.

- Jak byłam mała, mama przestrzegała mnie przed Pomorską 88. Mówiła: "jak będziesz niegrzeczna, to zamieszkasz za karę w domu pruskim" - wspomina pani Jadwiga. - Wyszło, jak wyszło.

14 z 30
Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego...
fot. archiwum Polska Press

Bydgoski Londynek. Dzielnica bezrobocia, strachu, ciemności [zdjęcia]

Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego obrzeżach. Taki jest ten nasz Londynek. I dosłownie, i w przenośni, daleko mu do Londynu.

Pomorska 88 - jeden adres, ale budynków kilka: A, B, C, D, E, F, G i jeszcze H. Pod każdą literą mieszka nawet po 20 rodzin, bo to duże domy. Duże domy pruskie, wybudowane technologią szkieletową. Tak jak człowiek ma szkielet i ciało, tak w tej technologii drewniany szkielet wypełniony jest cegłami albo gliną zmieszaną ze słomą.

Bardzo często w ten sposób budowano mieszkania dla żołnierzy. Bo było tanio. I było szybko. Kompleks budynków powstał pod tym adresem pod koniec XIX wieku, dla potrzeb wojska. Budynki stanowiły siedzibę 34. Pułku Piechoty.

Na Pomorskiej jednak żołnierze teraz nie mieszkają. A kto? Dużo bezrobotnych i rencistów. Samotne matki. Schorowani alkoholicy. Faceci w dresach, tylko po podstawówce. Kryminaliści. Mało jest tzw. zwykłych lokatorów, spokojnych, regularnie płacących czynsz.

W niektórych oknach zamiast szyb są wstawione tektury, a i tak widać, że pali się lampa, czyli: ludzie tu są. Są i takie, które ani szyb, ani tektury, ani gazet nie mają, a w środku ludzie się krzątają.

Na linii energetycznej wiszą sznurowadła, a na ich końcach - adidasy. Na klatkach schodowych kruszą się schody. Metalowe części poręczy ktoś wyrwał. Ze ścian odpada tynk. Smród od kup niesie się po całym budynku. Pierwszym, drugim, kolejnym.

Niektóre mieszkania są puste. Wejścia mają zaplombowane. "Klucze do odebrania w Rejonie Obsługi Mieszkańców" - czytam na pieczątce.

Inni mieszkańcy zostali eksmitowani. Nie zdążyli odebrać części swoich rzeczy. Zaglądam przez okno na parterze. Dziecięcy wózek, wiklinowy kosz i szmaty to pozostałości po lokatorach.

W części mieszkań nie ma toalet. Są łazienki na korytarzu. Lokatorzy chodzą do nich z kluczami i swoim papierem toaletowym. Obskurne muszle klozetowe. Z połamanymi deskami albo bez desek.

- Jak byłam mała, mama przestrzegała mnie przed Pomorską 88. Mówiła: "jak będziesz niegrzeczna, to zamieszkasz za karę w domu pruskim" - wspomina pani Jadwiga. - Wyszło, jak wyszło.

15 z 30
Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego...
fot. archiwum Polska Press

Bydgoski Londynek. Dzielnica bezrobocia, strachu, ciemności [zdjęcia]

Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego obrzeżach. Taki jest ten nasz Londynek. I dosłownie, i w przenośni, daleko mu do Londynu.

Pomorska 88 - jeden adres, ale budynków kilka: A, B, C, D, E, F, G i jeszcze H. Pod każdą literą mieszka nawet po 20 rodzin, bo to duże domy. Duże domy pruskie, wybudowane technologią szkieletową. Tak jak człowiek ma szkielet i ciało, tak w tej technologii drewniany szkielet wypełniony jest cegłami albo gliną zmieszaną ze słomą.

Bardzo często w ten sposób budowano mieszkania dla żołnierzy. Bo było tanio. I było szybko. Kompleks budynków powstał pod tym adresem pod koniec XIX wieku, dla potrzeb wojska. Budynki stanowiły siedzibę 34. Pułku Piechoty.

Na Pomorskiej jednak żołnierze teraz nie mieszkają. A kto? Dużo bezrobotnych i rencistów. Samotne matki. Schorowani alkoholicy. Faceci w dresach, tylko po podstawówce. Kryminaliści. Mało jest tzw. zwykłych lokatorów, spokojnych, regularnie płacących czynsz.

W niektórych oknach zamiast szyb są wstawione tektury, a i tak widać, że pali się lampa, czyli: ludzie tu są. Są i takie, które ani szyb, ani tektury, ani gazet nie mają, a w środku ludzie się krzątają.

Na linii energetycznej wiszą sznurowadła, a na ich końcach - adidasy. Na klatkach schodowych kruszą się schody. Metalowe części poręczy ktoś wyrwał. Ze ścian odpada tynk. Smród od kup niesie się po całym budynku. Pierwszym, drugim, kolejnym.

Niektóre mieszkania są puste. Wejścia mają zaplombowane. "Klucze do odebrania w Rejonie Obsługi Mieszkańców" - czytam na pieczątce.

Inni mieszkańcy zostali eksmitowani. Nie zdążyli odebrać części swoich rzeczy. Zaglądam przez okno na parterze. Dziecięcy wózek, wiklinowy kosz i szmaty to pozostałości po lokatorach.

W części mieszkań nie ma toalet. Są łazienki na korytarzu. Lokatorzy chodzą do nich z kluczami i swoim papierem toaletowym. Obskurne muszle klozetowe. Z połamanymi deskami albo bez desek.

- Jak byłam mała, mama przestrzegała mnie przed Pomorską 88. Mówiła: "jak będziesz niegrzeczna, to zamieszkasz za karę w domu pruskim" - wspomina pani Jadwiga. - Wyszło, jak wyszło.

16 z 30
Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego...
fot. archiwum Polska Press

Bydgoski Londynek. Dzielnica bezrobocia, strachu, ciemności [zdjęcia]

Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego obrzeżach. Taki jest ten nasz Londynek. I dosłownie, i w przenośni, daleko mu do Londynu.

Pomorska 88 - jeden adres, ale budynków kilka: A, B, C, D, E, F, G i jeszcze H. Pod każdą literą mieszka nawet po 20 rodzin, bo to duże domy. Duże domy pruskie, wybudowane technologią szkieletową. Tak jak człowiek ma szkielet i ciało, tak w tej technologii drewniany szkielet wypełniony jest cegłami albo gliną zmieszaną ze słomą.

Bardzo często w ten sposób budowano mieszkania dla żołnierzy. Bo było tanio. I było szybko. Kompleks budynków powstał pod tym adresem pod koniec XIX wieku, dla potrzeb wojska. Budynki stanowiły siedzibę 34. Pułku Piechoty.

Na Pomorskiej jednak żołnierze teraz nie mieszkają. A kto? Dużo bezrobotnych i rencistów. Samotne matki. Schorowani alkoholicy. Faceci w dresach, tylko po podstawówce. Kryminaliści. Mało jest tzw. zwykłych lokatorów, spokojnych, regularnie płacących czynsz.

W niektórych oknach zamiast szyb są wstawione tektury, a i tak widać, że pali się lampa, czyli: ludzie tu są. Są i takie, które ani szyb, ani tektury, ani gazet nie mają, a w środku ludzie się krzątają.

Na linii energetycznej wiszą sznurowadła, a na ich końcach - adidasy. Na klatkach schodowych kruszą się schody. Metalowe części poręczy ktoś wyrwał. Ze ścian odpada tynk. Smród od kup niesie się po całym budynku. Pierwszym, drugim, kolejnym.

Niektóre mieszkania są puste. Wejścia mają zaplombowane. "Klucze do odebrania w Rejonie Obsługi Mieszkańców" - czytam na pieczątce.

Inni mieszkańcy zostali eksmitowani. Nie zdążyli odebrać części swoich rzeczy. Zaglądam przez okno na parterze. Dziecięcy wózek, wiklinowy kosz i szmaty to pozostałości po lokatorach.

W części mieszkań nie ma toalet. Są łazienki na korytarzu. Lokatorzy chodzą do nich z kluczami i swoim papierem toaletowym. Obskurne muszle klozetowe. Z połamanymi deskami albo bez desek.

- Jak byłam mała, mama przestrzegała mnie przed Pomorską 88. Mówiła: "jak będziesz niegrzeczna, to zamieszkasz za karę w domu pruskim" - wspomina pani Jadwiga. - Wyszło, jak wyszło.

Pozostało jeszcze 13 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Tak było podczas XIII Niebieskiego Biegu Świadomości w Inowrocławiu. Zdjęcia

Tak było podczas XIII Niebieskiego Biegu Świadomości w Inowrocławiu. Zdjęcia

Wytańczyć Habanerę to jest sztuka co się zowie.Premiera „Carmen” na otwarcie XXXI BFO

Wytańczyć Habanerę to jest sztuka co się zowie.Premiera „Carmen” na otwarcie XXXI BFO

Tak było na III Rajdzie Rowerowym "Szlakiem Toruńskich Murali".  Zobaczcie zdjęcia

Tak było na III Rajdzie Rowerowym "Szlakiem Toruńskich Murali". Zobaczcie zdjęcia

Zobacz również

Fryzjer z  Ciechocinka dołącza do elity stylistów Eurowizji. Spełnienie marzeń

Fryzjer z Ciechocinka dołącza do elity stylistów Eurowizji. Spełnienie marzeń

Tak było na III Rajdzie Rowerowym "Szlakiem Toruńskich Murali".  Zobaczcie zdjęcia

Tak było na III Rajdzie Rowerowym "Szlakiem Toruńskich Murali". Zobaczcie zdjęcia