Branżowe serwisy podsumowały ruch pasażerski na polskich lotniskach w zeszłym roku. Szacunki mówią o tym, że skorzystało z nich niemal 49 milionów pasażerów, o niemal 7 procent więcej niż w 2018 roku. Oczywiście lider może być tylko jeden – to warszawskie lotnisko im. Chopina. Nas interesuje jednak pozycja bydgoskiego portu i to, co oferuje podróżnym z regionu. Bydgoskie lotnisko wróciło do dziesiątki największych portów w Polsce, obsłużyło w zeszłym roku około 430 tysięcy pasażerów i zanotowało trzyprocentowy wzrost w stosunku do zeszłego roku. Z Top10 wypchnęliśmy na dobre lotnisko w Lublinie. Nie umknęło to uwadze przedstawicieli serwisów piszących o lotnictwie i turystyce.
Bydgoszcz z lotu ptaka. Odszukasz swój dom na zdjęciach? [galeria]
- Spadki Lublina sprawiły, że na liście największych polskich lotnisk wyprzedził je port lotniczy w Bydgoszczy, który obsłużył w 2019 roku 425 tysięcy osób (wzrost o 3 procent). To lotnisko nie notuje spektakularnych wzrostów, ale stopniowo, krok po kroku, buduje swoją pozycję. W przyszłym roku lotnisko też zapewne czekają wzrosty – od końca października LOT uruchomił loty krajowe do Warszawy, a od 2 kwietnia Ryanair zacznie latać z Bydgoszczy do Edynburga – czytamy na fly4free.pl
Spadki Lublina sprawiły, że na liście największych polskich lotnisk wyprzedził je port lotniczy w Bydgoszczy, który obsłużył w 2019 roku 425 tysięcy osób (wzrost o 3 procent). To lotnisko nie notuje spektakularnych wzrostów, ale stopniowo, krok po kroku, buduje swoją pozycję.
- Bydgoszcz (ok. 430 tys., +2,9 proc.) wciąż pozostaje w cieniu pobliskiego Gdańska. Lotniskiem im. I.J. Paderewskiego wciąż zbyt mało interesują się przewoźnicy niskokosztowi. Oferta Ryanaira od dłuższego czasu pozostaje w miarę stabilna (zmieniają się pojedyncze kierunki, bądź dodawane są pojedyncze rotacje - jak np. do Dublina), jednak od lat nie udaje się pozyskać innej linii tego segmentu. Zwraca jednak uwagę, że port pozyskał trasę do kolejnego hubu - od końca października można polecieć nawet dwa razy dziennie LOT-em do Warszawy – pisze pasazer.com
- Ubiegły rok przyniósł rozwój siatki połączeń, przede wszystkim poprzez uruchomienie codziennych rejsów PLL LOT do Warszawy, jak i zwiększenie oferowania Ryanair do Dublina. Wyniki z ostatnich 2 lat wskazują na sukcesywny i stabilny rozwój oraz na coraz częstsze wybieranie przez podróżnych bydgoskiego lotniska, jako portu pierwszego wyboru. Naszym istotnym celem było skomunikowanie regionu z dużymi portami przesiadkowymi, co udało się zrealizować. Uruchomione rejsy do Warszawy oraz loty Lufthansy do Frankfurtu dają możliwość podróżowania w świat z Bydgoszczy przez lotniska hubowe 16 razy w tygodniu w sezonie letnim 2020 – ocenia Daniel Mackiewicz, rzecznik Portu Lotniczego Bydgoszcz.
Rzecznik jest zdania, że bydgoskie lotnisko jest na fali i pozostanie na niej do końca roku. Świadczyć mają o tym statystyki portu za pierwsze tygodnie roku.
- Pierwszy miesiąc 2020 zakończyliśmy 4,5 % wzrostem i był jednocześnie pierwszym w historii naszego portu styczniem, w którym przekroczyliśmy liczbę 30 tysięcy odprawionych podróżnych. W okresie ferii zimowych linia lotnicza El Al zainaugurowała rejsy z Bydgoszczy do Izraela. Zainteresowanie tym kierunkiem było spore i pojawi się on w siatce połączeń naszego lotniska również w listopadzie. Już od 2 kwietnia startują rejsy do Edynburga, które odbywać się będą w czwartki i niedziele. W sezonie wakacyjnym planowana jest kolejna nowość - poniedziałkowe loty do Tirany w Albanii.
Tegoroczna oferta lotów z Portu Lotniczego Bydgoszcz jest bogatsza i oferuje w sezonie letnim 8 kierunków regularnych i 5 czarterowych. - Jeśli oferowanie zostanie utrzymane i zrealizowane przez linie lotnicze i touroperatorów, liczymy na dalszy wzrost ruchu pasażerskiego lotniska w roku 2020 – nie kryje Daniel Mackiewicz.
