www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
We wtorek wieczorem strażnik i policjant, patrolujący Śródmieście interweniowali przed sklepem "Zetka" przy ulicy Jagiellońskiej. Pijany mężczyzna zaatakował tam innego, również pod wpływem. - Jeden leżał na chodniku, a drugi okładał go pięściami po głowie. Pokrzywdzony miał rozbitą głowę. Na miejsce przyjechała karetka, która przewiozła go do szpitala - informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik municypalnych.
Ofiara pobicia miała sporo szczęścia. Nie miał go Jarek Dyks, 24-letni mieszkaniec Wyżyn, którego w maju 2006 roku skatowała grupa wyrostków z sąsiedniego osiedla - Kapuścisk. Chłopak był w stanie śmierci klinicznej, ma niedowład rąk i nóg. W tej sprawie zapadły już wyroki - także bezwzględnego pozbawienia wolności, ale na tym nie koniec. - Czekamy na uzasadnienie wyroku. Później zamierzamy wystąpić na drogę cywilną przeciwko sprawcom i ich rodzinom. Zażądamy miliona złotych odszkodowania - mówi Elżbieta Dyks, matka Jarka.
Od dwóch lat liczba pobić i uszkodzeń ciała (to dwie różne kategorie kodeksu karnego) na terenie miasta jedynie nieznacznie się wahała. W 2008 roku zanotowano 80 bójek, a rok później 83. W styczniu i lutym bieżącego roku - 11, a analogicznie w ubiegłym roku - 8. Za uszczerbek na zdrowiu odpowiedzieli lub odpowiadają sprawcy 109 przestępstw w 2009 roku i 105 w 2008 roku. W lutym i styczniu br. zgłoszono ich 16, a w ubr. 18.