https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Czeka nas sądowa bitwa o miliony złotych?

Piotr Wiśniewski
ww.sxc.hu
Urzędowi Miasta w Bydgoszczy grozi utrata ponad 6 mln. zł. - to zwrot kosztów przygotowania projektu budowy

Bydgoski ratusz zrezygnował po około trzech latach ze współpracy ze spółką, która wygrała przetarg na budowę Aquaparku w Myślęcinku. Miastoprojekt Wrocław liczyło się z taką decyzją, bo wiedziało o złym stanie budżetu miasta. Spółkę zaskoczył jednak sposób w jaki o tym poinformowano publicznie. Chodzi o konferencję prasową prezydenta Bruskiego z 31 października. Spółka postanowiła zdecydowanie zareagować na zarzuty stawiane jej przez urząd miasta.

Przeczytaj także:Ratusz zrywa umowę ws. aquaparku. Sprawa znajdzie swój finał w prokuraturze

- O tym, że miasto nie zamierza przedłużać z nami współpracy dowiedzieliśmy się z mediów. W dodatku, informacje, jakie podano na temat naszej spółki są nierzetelne i godzą w nasz wizerunek - mówił wczoraj na nadzwyczajnej konferencji prasowej prezes zarządu spółki, Sławomir Kowalczyk - Zarzucono nam m.in. niewiarygodność. Domagamy się sprostowania od urzędu miasta. Jeżeli się go nie doczekamy, to w ostateczności gotowi jesteśmy wejść na drogę sądową.

Wiadomości z Bydgoszczy

- Jeśli chodzi o samą budowę Aquaparku, to naszym zdaniem Bydgoszcz zasługuje na taką inwestycję - mówił Sławomir Kowalczyk - Jest ona na miarę potrzeb mieszkańców i na pewno wielu z nich jej potrzebuje. Jednak to miasto wyszło z inicjatywą budowy. Nasza spółka przez ponad trzy lata ponosiła koszty jej przygotowania. Zmienialiśmy również koncepcję budowy. Miała ona zmieścić się w budżecie na 10 mln. zł., a w naszej nowej koncepcji było to nawet tylko 8 mln - mówił dalej prezes zarządu spółki - Wszystkie te prace kosztowały, teraz chcemy domagać się zwrotu tych kosztów do miasta - jest to ponad 6 mln. zł.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bydgoski podatnik
Niech płaci Dombrowicz wraz ze swoimi przyjaciółmi z Torunia,których wspierał ofiarowując im np.naszą uczelnię medyczną. Brat Ciemniak też był jego przyjacielem więc rodzina Achramowiczów-Ciemniaków może śmiało pomoc Dombrowiczowi.
Bydgoszcz przecież to biedne miasto,nie to co potężny Toruń dzięki bydgoskim instytucjom i pieniądzom.
w
wkurzony
Bedzie miała 15.000 tys na miesiąc , tyle co posel , a biuro w ratuszu. A szraczki po 1200 i powyżka danin na miasto. Super

Przecież bydgoszczanie nie wybrali jej jako posła i to już kilka razy pod rząd,podobnie jak nie chcieli żeby była prezydentem... więc o co chodzi w tym wszystkim?

Czym się zasłużyła siostra W.Achramowicza gadaniem?, bo przecież nie nie czynami?Tak właśnie się marnuje nasze podatki a młodzi,wykształceni bez układów bez propagandy w stylu prl-owskim bez pracy?

Czy o taką Polskę nam chodziło,o taką walczyliśmy kiedy G.Ciemniak była jak zwykle na świeczniku,1-szym sekretarzem PZPR-u w Zachemie?

No i jak tutaj nie mówić,że Polska to dziki kraj???
z
zdenek
Bedzie miała 15.000 tys na miesiąc , tyle co posel , a biuro w ratuszu. A szraczki po 1200 i powyżka danin na miasto. Super
w
wyborca
Skoro mamy już tylu vice-prezydentów w tym znającą się na wszystkim G.Ciemniak o wygraną tej kwoty możemy być raczej "spokojni".
Czy prezydentowi naprawdę zależy na dobru Bydgoszczy skoro tak lekko rozdaje posady (marnuje nasze podatki) emerytom,którzy mają wątpliwe zasługi dla bydgoszczan?

Prezydencie co z młodymi ludźmi,gdzie mają pracować,za co żyć?
Obiecywałeś,że będziesz inny niż KonDom...no i co???
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska