Nadal są sektory dworca, niedostępne dla pasażerów, gdzie ściany są jeszcze w stanie surowym, deweloperskim i czekają na zainteresowanych, którzy chcieliby w którymkolwiek z gmachów - nowym lub odrestaurowanym, prowadzić swoją działalność.
Trwają teraz na nowym dworcu odbiory. Przedstawiciele inwestora i wykonawcy sprawdzają po roku, w jakim stanie jest inwestycja, co trzeba poprawić, naprawić, uzupełnić.
Zobacz także:Z Bydgoszczy do Frankfurtu nad Menem polecimy 6 razy w tygodniu
Spotkaliśmy wczoraj fachowców wymieniających niektóre płyty w przejściu podziemnym.
Niedociągnięć jest jednak więcej. Wystarczy krótki spacer po dworcu, by zauważyć np. zerwaną osłonkę od guzika do windy zabierającej na peron czy choćby popękane szyby na terenie okalającym dworzec.
Czytaj:Co kupić dziecku pod choinkę? 12 najpopularniejszych zabawek
Wiele sektorów nowej inwestycji jest jeszcze niewykorzystana. Choć minął rok na drzwiach i ściankach spotykamy co kawałek informacje, że dany lokal jest na wynajem. Taki punkt jak np. salon prasowy w poczekalni w budynku między peronami trzecim i czwartym jest „zamknięty do odwołania”. Są i windy „tymczasowo wyłączone z eksploatacji”. Najwyraźniej to nie jest jeszcze złoty czas dla naszego dworca.
Dworzec w Bydgoszczy nie taki doskonały
