https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz i Toruń mają być razem!

rozmawiała Jolanta Zielazna, [email protected]
wraz z komitetem PAN opracowal ekspercką Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030
wraz z komitetem PAN opracowal ekspercką Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 nadesłane
Wbrew interesom administracji samorządowej i przywódców, należy doprowadzić do współpracy między Bydgoszczą a Toruniem - mówi prof. Tadeusz Markowski, przewodniczący Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN.

SYLWETKA

SYLWETKA

Prof. dr hab. Tadeusz Markowski
przewodniczący Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju w PAN. Jest profesorem zwyczajnym Katedry Zarządzania Miastem i Regionem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.
Komitet PAN przygotował ekspercką Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030, która jest podstawą prac dla Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

- Koncepcja zagospodarowania przestrzennego kraju do 2030 roku to wizja tego, jak Polska ma wtedy wyglądać?
- Koncepcja to odpowiedź na uwarunkowania zewnętrzne, problemy występujące w funkcjonowaniu przestrzeni. Podstawowe pytanie brzmi: Czy sposób zagospodarowania kraju odpowiada wyzwaniom współczesnej gospodarki, procesom globalizacji, strukturom gospodarczym, jakie występują w świecie? Czy my ze swoim zagospodarowaniem przystajemy do tego świata? W ramach tego próbujemy pokazać, co powinno być w tej przestrzeni zmienione, jak ją zorganizować, byśmy tworzyli podstawy dla wyższej konkurencyjności gospodarczej, czyli żeby podmioty gospodarcze, społeczeństwo funkcjonowało lepiej, na wyższym poziomie. To taka idea, która powinna być ciągle weryfikowana.

Wiadomości z Bydgoszczy

- W tej koncepcji metropolie mają tworzyć głównie największe miasta, ale są wyjątki. Górnośląski Obszar Metropolitarny z Katowicami jako ośrodkiem wiodącym, Trójmiasto z Gdańskiem w roli głównej i jest duopol Bydgoszcz - Toruń bez wskazania miasta wiodącego. Dlaczego dwumiasto?
- Miasta, które są relatywnie najbliżej, wchodzą w pewne związki, współpracę. Nie mówię o układach samorządowych, bo to jest tylko fragmencik tych wszystkich relacji, ale głównie chodzi nam o gospodarkę, o społeczeństwo, które wędruje z jednego miejsca do drugiego w poszukiwaniu pracy. Wiadomo, że przy naciskach zewnętrznych sieci globalnej, jeśli chcemy wygrywać gospodarczo, to poszukujemy różnych związków strategicznych.

- A dlaczego nie wskazano tu ośrodka wiodącego?
- Dlatego, że liczymy na równowagę w tym układzie. Gdańsk w Trójmieście ma zdecydowanie największy potencjał ekonomiczny, tak samo Katowice. W duopolu Bydgoszcz - Toruń gdybyśmy powiedzieli, które miasto ma być wiodące byłby to powód do konfliktu. A zakładamy partnerska współpracę i równy rozwój. Nie ma ośrodka wiodącego.

- Czyli bliskość obu miast już je połączyła?
- To nie jest tak, że je połączyła. My mówimy, że polska gospodarka powinna stworzyć silne węzły współpracy, które dadzą większe korzyści ekonomiczne. Fachowo nazywamy to oszczędnościami zewnętrznymi dla firm, usług, które są możliwe, gdy pewne projekty są wspólne infrastrukturalnie, jest wspólne zarządzanie, można podjąć wiele inicjatyw, które oszczędzą na kosztach funkcjonowania jednostek gospodarczych. Korzyści pojawiają się, gdy są to duże układy: półmilionowe, milionowe. Polska - poza Warszawą - takich dużych miast nie ma. Dlatego, wbrew różnym drobnym interesom administracji samorządowej i przywódców, należy doprowadzić do współpracy między zurbanizowanymi układami.

Metropolia Bydgoszcz - Toruń. Egoizmy rujnują dobre sąsiedztwo?
- Mieszkańcy sądzą, że planiści widzą Bydgoszcz i Toruń jako Dwumiasto - na wzór Trójmiasta, gdzie miasta z sobą graniczą. Nas dzieli gmina i las.
- I dobrze, że jest las, bo nas nie interesuje fizyczne zbliżenie, rozlewanie się urbanizacji, tylko zbliżenie relacji. Czy coś jest daleko czy blisko, ekonomia ocenia to w kategoriach siły związków i czasoprzestrzeni. Jeśli przez las będzie przebiegała sprawna kolej, droga i będzie tę odległość można pokonać w pół godziny, 20 minut, to się okazuje że miejsca centralne są blisko siebie i wchodzą w związki współpracy. Czyli chodzi o połączenie miast, żeby chciały z sobą współpracować.

- Dlaczego każde z tych miast oddzielnie nie może samo tworzyć metropolii?
- Bo mamy zbyt mały potencjał demograficzny. Nikt nikomu nie zabrania tworzyć metropolii, ale my mylimy dwie sprawy. Czym innym jest honor bycia nazwanym metropolią, a czym innym bycie silnym, zurbanizowanym regionem. W Polsce widzimy problem, że wiele miast nie chce współpracować, bo się obrażają. Każdy patrzy do siebie. Potrzebna jest polityka państwa, które mówi: są między wami animozje, ale nas interesuje rachunek społeczno-ekonomiczny. Jeśli będą wspólne projekty i dogadacie się, to korzyści będą większe.

- Jeśli miasta raczej rzadko patrzą w jednym kierunku, to kto miałby duopolem zarządzać? Jakiś nadprezydent?
- Nie. Państwo jako organ wspierający dochodzi do wniosku, że jeżeli będą projekty, które połączą, przybliżą te dwie metropolie, to ludziom będzie się lepiej żyło. Będą mieli wspólny rynek pracy i nóżkami pokażą, że to nie jest tak do końca prawda, że jedni od drugich się odwracają. Bo przecież zatwardziały torunianin, kiedy dostanie pracę w Bydgoszczy, to się okazuje, czuje się tam dobrze i zaczyna inaczej myśleć. Obawiamy się, że to polityczne jednostki nie mogą się dogadać i będą robić wszystko, żeby wspólnych projektów nie było. Wtedy rząd mówi: na wspólny projekt, służący rozwojowi obszaru dajemy 80 proc. Jeśli nie chcecie robić razem - pieniędzy nie ma.

Wiadomości z Torunia

- Czyli finansowanie pod warunkiem, że miasta się dogadają?
- Nikt nikogo nie zmusza. Może za 15 lat pójdziecie po rozum do głowy. Przecież Unia Europejska lansując programy międzyregionalne widzi, że problemy związane z podziałami administracyjnymi są bardzo twardymi barierami w podnoszeniu konkurencyjności części gospodarki europejskiej, że obszary są odizolowane między sobą, bo granice zostawiły ślady. W Polsce jest ich mnóstwo po podziałach administracyjnych. Unia finansując wymusza współpracę.

**- W

Bydgoszczy

jest stowarzyszenie, które lansuje koncepcję metropolii bydgoskiej z otaczającymi miasto powiatami. Twierdzą, że tradycyjne powiązania m.in. z Nakłem, Szubinem, Koronowem są silniejsze niż z Toruniem.
- To są rozgrywki polityczne, każdy ma do tego prawo. Jak powiedzieliśmy, że chcemy wyznaczać obszary metropolitalne zapisane w koncepcji, to od razu zaczęto myśleć: Aha, rząd będzie teraz wspierał metropolie. Jak nie jesteśmy metropolią to nie dostaniemy pieniędzy. No i Rzeszów do metropolii włącza wszystkie gminy, liczy, że ma z tego 350 tysięcy mieszkańców, jeszcze jakąś wioskę z Ukrainy może by się udało przygarnąć, żeby mieć 400 tysięcy i ubiegać się o status metropolii. Nie! Logika jest taka, że mamy stworzyć układ zurbanizowany, który daje firmom szansę uzyskiwania przewag konkurencyjnych. Takich, że jeśli chce się przenieść z jednego miejsca do drugiego, to nie ucieknie z okolic

Bydgoszczy

czy

Torunia

do Warszawy, tylko co najwyżej z Bydgoszczy do

Torunia

albo z Torunia do Bydgoszczy**, bo ten układ razem daje tyle sposobności, ile miałbym w Warszawie. Takie powinno być myślenie. Jeśli politycy i działacze tego nie widza i wyżej sobie cenią rozgrywki polityczne, to jest to ich problem.

**- Z punktu widzenia planisty, co takiego ma

Toruń

czego nie ma Bydgoszcz, co takiego ma Bydgoszcz, czego nie ma Toruń? Czy to są miasta uzupełniające się, czy nie?
- W
Bydgoszczy jest opera. Czy w Toruniu musi być? Trzeba się zastanowić, jeśli mamy takie same obiekty kultury, to można sobie powiedzieć o specjalizacji. Jeden jest mocniejszy w tym, drugi w czym innym. Jak muzeum sztuki to może w jednym mieście sztuki nowoczesnej, w drugim tradycyjnej. Wtedy rodzi się popyt, jest powód, by odwiedzać jedno i drugie miasto. Jeśli różni się Toruń od Bydgoszczy** to trzeba to wykorzystać. Z drugiej strony, jeśli między tymi miastami jest konkurencja, to też mogą dojść do porozumienia, żeby nie konkurować między sobą, a wspólnie z Berlinem, Warszawą czy Skandynawią. Są rozmaite pola współpracy, trzeba się tylko zastanowić, trochę chcieć i zrobić sobie strategię. Pomyśleć, gdzie korzystamy na współpracy, co tracimy, co jest przeszkodą, dlaczego bariery administracyjne i animozje polityczne muszą wiecznie trwać.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 69

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
ff
Dla jasnosci sprawy, tej metropolii na rownych prawach z Toruniem, nie chcemy my, mieszkancy Bydgoszczy a nie politycy i samorzad jak Pan pisze, drogi profesorze. Niech Pan nie idzie ta droga, czas na otrzezwienie!!!

RACJA !
C
Coach Outlet Online
They hired a life coacha quick fix, someoneCoach Factory Outletsimply make Coach Factory Onlineall better, and a Coach Factory Onlinecoach simply canCoach Outlet Store Onlinedo that. So if you're looking at Coach Online Outlet life coach as an easy substitute Coach Outleta psychologist, you wouldbebetterCoach Factory Outlet not hiring one because Coach Online Outletwon't help you at all. Coach Factory Outletnow that you know whatCoach Factory personal life coach does, do you know if Coach Factory Outlet Onlineworth it to hire one? Coach Handbags Outletshould take a Coach Factory Outlet Online hard look at your life
K
Konrad
Glosowanie na PO, bylo wyborem miedzy dzuma a cholera. Wszyscy wiedzieli, ze wybor PO dalej zmarginalizuje Bydgoszcz ale strach przed nieodpowiedzialnym PiS-em, byl jeszcze wiekszy. PO wygralo umiejetnie straszac ludzi widmem Smolenska, awantur politycznych i wzrastajacego polskiego koltunstwa. Naturalnie uwazam, ze tak liczne oddanie glosow na PO w Bydgoszczy, bylo duzym bledem, gdyz wlasnie ta partia jest opowiedzialna za marginalizcje naszego miasta i jak pokazuje praktyka dzialan w kierunku tworzenia przyszlych metropolii, robi wszystko azeby zdyskredytowac Bydgoszcz a jednoczesnie faworyzowac duzo mniejszy osrodek miejski, jakim jest Torun. PO powinna w Bydgoszczy otrzymac czerwona kartke i albo zmienila by swoja dyskryminujaca polityke wobec Bydgoszczy albo powinna pojsc do wszystkich diablow. Nalezy zadac sobie pytanie, jak dlugo bydgoszczanie beda tolerowac tak wredna polityke wobec swojego miasta, widzac na codzien bezczelne proby dalszego niszczenia Bydgoszczy i zepchania go na manowce miast polskich. Wszystko ma swoje granice i takze ta pozbawiona skrupulow polityka rzadu Tuska.
W
W.M.
List otwarty

Szanowny Panie profesorze

Od osoby posiadajcej tytul profesorski i bioracej czynny udzial w przestrzennym ksztaltowaniu Polski do 2030 roku, wymaga sie nie tylko znajomosci formalnych czynnikow decydujacych o powstaniu zwiazkow metropolitarnych ale takze podstawowych wiadomosci z zakresu powstawania i ksztaltowania sie procesow spolecznych. Jak Pan zapewne wie, chociaz tego nie chce Pan przyznac, tylko Bydgoszcz spelnia praktycznie wszystkie wymogi formalne ustalone przez UE i moze samodzielnie taka metropolie tworzyc. Torun takich wymogow nie spelnia i moze od strony formalnej TYLKO nalezec do okreslonej metropolii. Wracajac do sprawy ksztaltowania sie postaw i wyrazania swojej woli przez okreslone grupy spoleczne a w tym przypadku spoleczenstwa miasta Bydgoszczy, zauwazyl Pan chyba niespotykany nigdzie indziej silny sprzeciw i determinacje przeciw zwiazkom metropolitarnym z Toruniem. Czy nigdy nie zadal Pan sobie pytania, skad taki opor sie bierze i dlaczego mieszkancy tego miasta, tak zdecydowanie nie chca takiego zwiazku z Toruniem?. Przeciez nie kto inny, jak wlasnie bydgoszczanie byli tworca tego wojewodztwa, mimo sprzeciwu wlasnie Torunia, ktory chcial nalezec do wojewodztwa pomorskiego. Otoz drogi profesorze, bydgoszczanie popelnili zasadniczy blad zawierzajac politykom torunskim i godzac sie na ulokowanie w mniejszym miescie UM, byle tylko zaskarbic sobie przychylnosc torunian w tworzeniu nowego wojewodztwa. Torunczycy przejmujac wladze pokazali co potrafia i przez te trzynascie lat istnienia tego wojewodztwa, doprowadzali do wyboru na marszalka tylko torunianina. Jednak najwiekszym zlem w tym ukladze rzadzenia wojewodztwa, byl nad wyraz stronniczy i wrecz zlodziejski sposob podzialu srodkow finansowych w ktorych proporcje wynosza jak 1 do 4 na jednego mieszkanca. Torun otrzymal i nadal otrzymuje czterokrotnie wiecej takich srodkow i ta niesprawiedliwa sytuacja znajduje pelna akzeptacje ze strony rzadu Tuska a takze innych wybitnych fachowcow, majacych nadzorowac "rownomierny i wywazony rozwoj calego kraju. Bydgoszcz zaczela tracic swoje instytucje jak na przyklad Akademie Medyczna, Port Lotniczy, Bydgoszcz zostala pomijana w inwestycjach centralnych jak np. S5, modernizacja dworca glownego itd. Marszalek Calbecki w pierwszej swojej decyzji, zabiera 24 mln EUR z srodkow unijnych poprzedniego Zarzadu na rozwoj bydgoskiego portu lotniczego i przeznacza je na modernizacje starowki torunskiej. Takich przykladow sa dziesiatki i to wlasnie te decyzje torunskich zachlannych politykow, ciagle zaostrzaja stosunki spoleczne i wytwarzaja nowe ogniska niecheci a takze nieskrywanej wrogosci do lubianych wczesniej mieszkancow Torunia. Tak to Panie profesorze, politycy torunscy i takze mierni politycy bydgoscy, doprowadzili w szybkim czasie do takiej sytuacji, w ktorej bydgoszczsnie mowia juz dosyc tego dranstwa i faworyzowania, zyjacego na koszt innych pasozyta. Pan popiera nadal Torun, tak jakby Pan nie widzial co sie tutaj dzieje, i w mysl starych zasad PRL-owskich mowi Pan, ze Bydgoszcz MUSI z Toruniem tworzyc wspolna metropolie na rownych zasadach. Otoz Polska to nie jest Bialorus i na cale szczescie w mysl wymogow unijnych, bydgoszczanie MUSZA sie na taki zwiazek zgodzic, czy sie zgodza, niech Pan sobie sam odpowie. Ja jestem pewien, ze drugi raz nikt takiego bledu nie zrobi, za drogo nas to kosztowalo i kosztuje a cena jest postepujaca MARGINALIZACJA Bydgoszczy.
Moze jednak Pan chociaz troche zastanowi, co jest powodem takiego konfliktu i jaki jest w tym udzial Pana i Panu podobnych "specjalistow".

Pozdrawiam

Jan Kowalski

Wobec tego dlaczego głosowaliście na PO w Bydgoszczy. Nie jestem z Bydgoszczy, ale zauważam, że politycy PO z Torunia ogrywają waszych (z Bydgoszczy). Czy Polak jest taki tępy i nie potrafi oddzielić plew od ziarna...Podobna sytuacja jest niestety w całym kraju. Chyba, że wpływ na taki wynik mają inne czynniki...
I
Irizar
Uważam że podczas nadchodzącej zmasowanej kampanii medialnej mającej na celu tworzenie kolejnych faktów dokonanych dobrze by było lepiej dobierać "ekspertów".
Jeżeli niewskazywanie miasta centralnego w Bydgoszczy miało być wg pana profesora powodowane obawą o generowanie konfliktu, to trudno wyobrazić sobie większą głupotę jaką mógł palnąć pan profesor.
Konflikty dotyczące procesu kształtowania metropolii (nie tylko tej bydgoskiej) istniały od wielu lat, istnieją i będą istniały. Czy pan ekspert zabierze głos, stając w tym konflikcie za jedną ze stron czy nie.
Dodatkowo warto zauważyć, że eskalacja konfliktu jest proporcjonalna do ilości osób niezadowolonych z forsowanego politycznie inspirowanego z Torunia rozwiązania w kształcie duopolu.
Wskazanie stolicy w Bydgoszczy mogłoby faktycznie podgrzać konflikt w 190 tysięcznym Toruniu. Nie wskazanie centrum metropolii podgrzało konflikt w 350-tysięcznej Bydgoszczy. Czy to jest mniejszy konflikt? Czy ma to cokolwiek wspólnego z logiką? Niewiele.

Najlepiej podsumował to kolega wyżej - jeżeli takie mamy autorytety, to nic dziwnego, że nasza młodzież masowy musi opuszczać kraj w poszukiwaniu chleba. Konstrukcja postawiona na głowie rzadko przetrwa próbę czasu. Kuj-pom już złapał czerwoną latarnię wg GUS-u. Postawmy ten region jeszcze bardziej na głowie to szybciej splajtuje.
Doszły mnie słuchy, że to dopiero początek zmasowanej akcji propagandowej. Czekamy na więcej.
b
bosy antek z krowiego most
do wiadomosci dla wszystkich jakie są 2 róznice pomiedzy bydgoszczaninem a torunianinem

1.bydgoszczanin sika na torun ,i mówi ze wrzoda sie brzydzi
2.torunianin mówi ze deszcz pada,i ciągnie do metropoli bydgoskiej jak pszczoły do ula
j
jurek
dla mnie to kazdy torunski szczur to bosy antek z krowiego mostku,bez ambicji i honoru ,pozbawiony rzeczywistosci ,i to taki trol aby sie znalezc w metropoli bydgoskiej (gdzie ich nikt nie chce i nie moze na nich patrzec)to wszystkim bydgoszczanom bedzie tylki lizac ,aby osiągnąc swój upragniony cel-byc w metropoli bydgoskiej

Jurand gdyby zył to by z polską był,wspierał by polaków,a stronił od torunia i krzyzaków
M
Marianek
Dlaczego zlekcewazono spoleczny projekt powstania Metropolii Bydgoskiej, dlaczego urzadzono farse z rzekomymi konsultacjami spolecznymi, pytajac najpierw bydgoszczan o zdanie a nastepnie kompletnie ta opinie ignorujac. Rzad i domorosli "naukowcy" postepuja tak jakby znajdowali sie w czasach PRL i zgodnie z ich metoda - zamknij pysk i milcz, my wiemy najlepiej co dla was jest dobre i to my bedziemy o metropolii decydowac. Efektem takiego postepowania, jest natychmiastowa reakcja Calbeckiego, ktory utworzyl wlasny zespol majacy na celu opracowanie koncepcji powstania przyszlej metropolii, ma sie rozumiec z jako duopol i pod rzadami marszalka wojewodztwa. To jest granda i takie dzialanie zaprzecza zdrowemu rozsadkowi jak i rowniez kryteriom unijnym, dotyczacym powstania takich obszarow, ktore musza posiadac akceptacje spoleczna zainteresowanych. Opinie bydgoszczan chce rzad Tuska i grono "wybitnych fachowcow" zdeptac butami. Jako bydgoszczanie zadamy natychmiastowego przeprowadzenia referendum, nie zgadzamy sie na nasza i naszego miasta dalsza marginalizacje, przez politykow uprawiajacych politykierstwo i stronniczosc. Albo powstanie Metropolia Bydgoska z miastem wiodacym Bydgoszcz albo nie powstanie zadna. My nie mamy nic do stracenia, nizej nasze miasto juz nie moze upasc.
K
Karol
Profesor jak i caly zespol mial za zadanie zaproponowac rozwiaznie w oparciu o wytyczne UE jak i dostepne dla kazdego dane statystyczne, mowiace o potencjale poszczegolnych miast. Ta wypowiedz profesorka swiadczy o tym, ze uznal sie on za autorytet i przedstawil swoje "wizje", nacechowane wola polityczna a nie realnym stanem rzeczy. Potraktowanie Bydgoszczy i Torunia jak rownorzedne miasta, jest nie tylko objawem zlej woli profesorka ale wyrazem cynizmu i arogancji, wobec jasnych kryteriow ustalonych przez UE z ktorych Torun spelnia zaledwie trzy. Powstaje pytanie, kto ma interes w tym azeby mniejsze miasto, nie spelniajace prawie zadnych warunkow miasta metropolitarnego, bez przerwy faworyzowac do tego stopnia i sztucznie w imie jakich celow politycznych stawiac na rowni z Bydgoszcza, miastem prawie dwukrotnie wiekszym i spelniajacym wymogi metropolitarne. Od specjalistow powinnismy oczekiwac przede wszystkim rzetelnosci i obiektywizmu a nie uprawiania prywatnych "gierek politycznych", majacych na celu utrzymanie dominujacej roli Torunia i torunskich politykow w tym wojewodztwie, kosztem osrodka o duzo wiekszym potencjale. Czy w tej sytuacji nie mozna mowic o swego rodzaju zmowie czy klice, ktora za wszelka cene dazy do obnizenia rangi Bydgoszczy w tym wojewodztwie? Takie zaprzanstwo decydentow i ich pomagierow (specjalistow), powoduje skutek odwrotny od oczekiwanego, powoduje coraz wieksza mobilizacje mieszkancow Bydgoszczy i regionu bydgoskiego, ktore nigdy nie zgodza sie na dalszy upadek miasta i beda swoich praw dochodzic w kazdy mozliwy demokratyczny sposob, lacznie z referendum i skarga do Strassburga. Bydgoszczanie nie zgadzaja sie na dalsze jarzmo torunskich rzadow, ktore pokazaly nam do czego zdolni sa torunscy politycy, tolerowani przez PO i rzad Tuska. Jezeli tego pseudo naukowcy i politycy nie rozumieja, beda mieli do czynienia z konfliktem spolecznym w skali, ktorej jeszcze nie znaja. Dla jasnosci sprawy, tej metropolii na rownych prawach z Toruniem, nie chcemy my, mieszkancy Bydgoszczy a nie politycy i samorzad jak Pan pisze, drogi profesorze. Niech Pan nie idzie ta droga, czas na otrzezwienie!!!
z
z miasta
Dawno nie czytałem tak bełkotliwej wypowiedzi, aż wstyd ,że takich mamy "profesorów".
Dobrze ,że są jeszcze inni ludzie , którzy potrafią myśleć.
Nie ma realnych przesłanek do tworzenia dupolu.
d
do cymbała
TO JEST CHORE. POWTARZA SIĘ SYTUACJA Z CZASÓW GDY TWORZONO WOJEWÓDZTWA. LUBUSKIE I KUJ-POM TO EWENEMENT NA ŚWIECIE. MOŻE UTWORZYMY DWIE STOLICE -DUPOL W POLSCE. NP. WARSZAWA I KRAKÓW.

A czemu nie? W Holandii są np dwie stolice: Amsterdam i Haga. W RPA jest Pretoria i Kapsztad, jest jeszcze par innych przykładów. Poczytaj trochę, doedukuj się i potem pisz o "ewenementach". Widać, że absolwent UKW lub UTP
N
Nieszawiak
Toruń? Trup gospodarczy pełen miernych polityków i w dodatku leżący w cieniu Bydgoszczy ma być na równych prawach? Jakim cudem? Czy tak trudno określic które miasto jest głowne? Przecież toruń już chyba zdążył pogodzić się ze swoją rolą więc po co ta cała szopka jak w 98'?
t
teraz nie toruń
Chamstwo tłuszczy bydgoskiej jest na szczęście ogólnie znane w Polsce i tu naocznie ukazane w komentarzach.
A najlepsze jest to, że niedługo wszyscy w Bydgoszczy bez wyjątku będą mieć wyższe wykształcenie z miejscowych "uniwesytetów". Powinniście się reklamować - studia magisterskie bezstresowo w rok! Stypendium naukowe 100%. Hehehe

Ale się wysiliłeś chla-chciu z absolwencie podwórka w Łubiance.Jak tam na osiołku się siedzi?
Koledzy menele z biedronki w salonie miasta pomogli ci wystukać ten tekst ,czy sam to wymyśliłeś?

Wiadomo dlaczego w całym kraju kiedy ktoś palnie totalną brednię lecząc swoje kompleksy, ludzie pytają "dureń czy toruńczyk"?
j
ja
Co za bełkot jakiegoś profesorka. Toruń to taka prostytutka dająca ... (się) na lewo i prawo. I zyskuje. Kiedyś "załtwili" przeniesienie Nieszawy, sprowadzili krzyżaków, teraz liżą co trzeba komu trzeba i mają kolejny po tym "chorym" województwie tzw. duopol. Nie możemy do tego dopuścić.
i
iks
Chamstwo tłuszczy bydgoskiej jest na szczęście ogólnie znane w Polsce i tu naocznie ukazane w komentarzach.
A najlepsze jest to, że niedługo wszyscy w Bydgoszczy bez wyjątku będą mieć wyższe wykształcenie z miejscowych "uniwesytetów". Powinniście się reklamować - studia magisterskie bezstresowo w rok! Stypendium naukowe 100%. Hehehe
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska