Na darmową żywność mogą liczyć podopieczni ośrodków pomocy społecznej. Wystarczy, że "opieka" wpisze ich na listy, a spisy przekaże do Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, który rozprowadza wśród bydgoszczan unijne dary.
Właśnie się zaczęło wydawanie produktów z magazynu PKPS. Ten znajduje się przy schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Fordonie. Wczoraj artykuły odbierali mieszkańcy Bartodziejów i Szwederowa.
Nasz region jednym z najbiedniejszych. Największą grupą społeczną dotkniętą niedostatkiem dzieci
- Już o piątej tu byłam - mówiła nam pani Ela stojąca z przodu kolejki. - Gdyby nie to jedzenie, nie miałabym z czego obiadu zrobić. Ja nie pracuję, mąż jest na rencie. Mamy czworo dzieci. I pełno długów.
Były samotne matki z kilkorgiem dzieci. Kobiety z maluszkami na rękach. Osoby poruszające się o kulach. Jedni przyszli pieszo. Inni przyjechali autobusami. Niektórzy podjechali prawie nowymi autami.
- A to grzech samochód mieć? - pytał ze zdziwieniem jeden z mężczyzn. - Zresztą samochód jest zarejestrowany na brata, nie na mnie.
Stanie w kolejce niektórzy umilali sobie opowiadaniem sprośnych kawałów. Od paru czuć było alkohol. To właśnie ci na rauszu mieli pretensje co do kolejności w ogonku ustawiającym się po żywność. Zwłaszcza ci na końcu kolejki wykrzykiwali. Bali się, że dla nich artykułów nie wystarczy.
Wczoraj wystarczyło? Odpowiedź w dzisiejszej, papierowej "Pomorskiej".