Do dziesięciu lat więzienia grozi 22-letniemu mężczyźnie, któremu prokuratura zarzuciła wczoraj ciężkie pobicie dziecka. Sześciotygodniowy chłopczyk, o czym informowaliśmy wczoraj, trafił w niedzielę do szpitala. Ma sińce i wewnętrzne obrażenia - wątroby, nerek, mózgu.
Rodziców dziecka mundurowi zatrzymali w poniedziałek, po zgłoszeniu z ośrodka pomocy społecznej, powiadomionego przez szpital o podejrzeniu pobicia małego Adriana. We wtorek po południu, po przesłuchaniu rodziców, postawiono ojcu niemowlaka zarzut nieumyślnego spowodowania obrażeń. Wczoraj śledczy wiedzieli już więcej - zarzucili mężczyźnie ciężkie pobicie.
- Chodzi głównie o krwawienie śródczaszkowe z obrzękiem mózgu, które stanowiło realne zagrożenie dla życia dziecka - mówi Dariusz Bebyn, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Jak się dowiedzieliśmy, lekarze rozpoczęli wczoraj wybudzanie niemowlaka ze śpiączki farmakologicznej. Może ono potrwać nawet dobę.
- Ustąpił krwiomocz, który był wynikiem uszkodzenia nerek. Po całkowitym wybudzeniu zostaną przeprowadzone badania neurologiczne - mówi Kamila Wicińska, rzecznik szpitala uniwersyteckiego.