www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
40-letniego bydgoszczanina z kryminalną przeszłością zatrzymano w piątek rano, krótko po napadzie na agencję bankową przy ulicy Curie-Skłodowskiej. Zauważyli go policjanci w cywilu, patrolujący okolice, kiedy uciekał z łupem - kilkudziesięcioma tysiącami złotych. Mężczyzna był uzbrojony w rewolwer, którym wcześniej sterroryzował kasjerkę agencji. Funkcjonariusze musieli trzykrotnie strzelać w powietrze.
Jeszcze tego samego dnia Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ postawiła podejrzanemu zarzut rozboju. Zgodnie z artykułem 280 kodeksu karnego: "Kto kradnie, używając przemocy (...) podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. § 2. Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną (...) podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3".
W sobotę mężczyzna został tymczasowo aresztowany przez sąd na trzy miesiące. - Musiał przyznać się do popełnienia rozboju przy ulicy Curie-Skłodowskiej, bo nie miał innego wyjścia. To jedyne przestępstwo, które można było mu zarzucić. Nadal będziemy sprawdzać, czy nie miał nic wspólnego z poprzednimi napadami w Bydgoszczy i regionie, chociaż na tę chwilę nie mamy na to żadnych dowodów - mówi Janusz Kaczmarek, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Przypomnijmy, mundurowi nadal poszukują sprawcy rozboju, do którego doszło na początku marca w Fordonie, gdzie bandyta strzelił w powietrze z pistoletu, ale uciekł bez gotówki. Następnego dnia, prawdopodobnie ten sam mężczyzna, obrabował agencję bankową na Szwederowie. Tym razem udało mu się ukraść pieniądze.