www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
- Maszyna wykonywała manewry. Dwa lub trzy razy podchodziła do lądowania i wreszcie upadła na płytę - tam, gdzie zwykle siadają śmigłowce - informuje anonimowo nas czytelnik, pracownik Zakładów Lotniczych.
Nasz rozmówca nie potrafił powiedzieć, czy załodze coś się stało. Lotnisko jest ogrodzone, a widok ogranicza pryzma śniegu. Sygnału karetki pogotowia jednak nie było słychać.
- Najprawdopodobniej śmigłowiec wpadł na nierówności na płycie lotniska - mówi "Gazecie Pomorskiej" pułkownik Andrzej Stanulewicz, dowódca drugiej Bazy Lotniczej. - W śmigłowcu urwała się część podwozia, która podtrzymywała koło - tłumaczy Stanulewicz i dodaje: - Na pokładzie były trzy osoby, nikomu nic się nie stało.
Prawdopodobnie helikopter odbywał lot próbny. Spadł z niewielkiej wysokości. Teraz leży na bok. Ma uszkodzone łopaty wirnika.
Śmigłowiec był z pułku śmigłowców bojowych w Inowrocławiu.