- Biuro legislacyjne rządu poinformowało o planach poważnych cięć budżetowych. Także MON ma mieć w tym roku do dyspozycji około 3 miliardy złotych mniej w stosunku do budżetu planowanego. Nie obawia się pan takich oszczędności?
- Już w lipcu mówiło się o tym, że rząd przygotowuje nowelizację budżetu. Takie zmiany wymagają też nowelizacji innych okołobudżetowych ustaw. Od pięciu tygodni pracujemy nad różnymi scenariuszami uwzględniającymi omawiane oszczędności. Przede wszystkim nie mogą na nich ucierpieć żołnierze, ich uposażenia. Staramy się, by w najmniejszym stopniu ucierpiały też plany modernizacji armii. Co do Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy, to zawsze był mocny ekonomicznie i tu nie ma żadnego zagrożenia.
- To w których dziedzinach polskiej armii można oczekiwać tych cięć?
- W ostatnich uzgodnieniach staraliśmy się chronić przed oszczędnościami między innymi nasze plany modernizacyjne. Oczywiście, przy takiej skali cięć wszyscy je odczują. Pamiętajmy jednak, że budżet planowany na ten rok był o ponad 2 miliardy złotych wyższy niż na 2012. Trzeba zatem wziąć pod uwagę te proporcje.
- Premier skierował do prezydenta wniosek o przedłużenie pobytu naszych żołnierzy w Afganistanie. Kiedy zakończymy tę misję?
- Przedłużony o sześć miesięcy pobyt polskiego kontyngentu w Afganistanie wynika z naszych sojuszniczych zobowiązań. Na kolejną zmianę pojedzie 800 żołnierzy mniej. I zostaną tam do 2014 roku.
Przeczytaj również: 10 lat w Afganistanie. I wystarczy
- Jaka przyszłość czeka garnizon bydgoski?
- To największy garnizon w Polsce. Decyzja o utworzeniu tu Inspektoratu Wsparcia sprawdziła się. Bydgoszcz ma wielkie tradycje, tu mieściła się siedziba Pomorskiego Okręgu Wojskowego, wywodzili się stąd wybitni generałowie. Na długie dziesiątki lat to miasto ma zagwarantowane mocne miejsce na wojskowej mapie Polski. Baza budynków przeznaczonych na działanie instytucji NATO w Bydgoszczy jest duża, ale nie wszystkie są w dobrym stanie. Oszczędności nie wpłyną na plan modernizacji tej bazy.