O trójce głodnych przygód bydgoszczan pisaliśmy miesiąc temu. Chcą w trzy tygodnie pokonać trasę Bydgoszcz-Dakar 31-letnim, bananowym mercedesem 123 (popularnie zwanym beczką).
Marta (altowiolistka), Grzegorz (psycholog) i Michał (muzyk zespołu Upside Down) żyją już głównie zaplanowanym w szczegółach wyjazdem.
Przypomnijmy: przed nimi 8,5 tys. kilometrów przez Europę, Maroko, Saharę Zachodnią, Mauretanię, Senegal (Dakar) do Gambii. Tam planują pożegnać się z mercedesem i wrócić do Polski samolotem.
Po artykule w "Pomorskiej"...
- Odezwali się do nas ludzie, którzy pokonali podobną trasę. Wiele cennych rad dostaliśmy od Łukasza Czapiewskiego z Kościerzyny. Dwa lata temu wybrał się z trzema kolegami do Afryki mercedesem 124. Doradzał, żeby nie jeździć nocą. Dwa auta chciały jego ekipę zepchnąć nocą z drogi, ale udało im się dotrzeć pod jednostkę wojskową, gdzie bezpiecznie przeczekali - relacjonuje Michał Lutrzykowski.
Ale nie tylko tego typu ataków się obawiają. - Wczoraj dowiedzieliśmy się, że Al-Kaida przyznała się do listopadowego uprowadzenia w Mauretanii trójki Hiszpanów, uczestników misji humanitarnej. Marta trochę się zdenerwowała, ale się nie poddajemy. Poza tym w tym samym czasie podobna trasą pojedzie Africa Race. Tak sobie wykalkulowaliśmy, że dzięki temu spada prawdopodobieństwo, że akurat nas porwą - z optymizmem dodaje muzyk.
Technicznie są już prawie gotowi do wyjazdu. Przed nimi ostatnie zadania: - Załatwiamy wizy i staramy się nie zarazić grypą. Żadną z gryp. Musimy być zdrowi na wyjazd - mówią.
Znaleźli nawet sponsorów.
- Militaria.pl i doubleshock.pl przekazały nam sprzęt survivalowy, Auto-Rafmar z Bydgoszczy i Surimet z Grudziądza zajęły się przygotowaniem naszego mercedesa, ubezpiecza nas Flugo, a firma OKT dorzuca się do paliwa - mówi Michał Lutrzykowski. - Zwróciliśmy się też do prezydenta Bydgoszczy o wsparcie finansowe, przecież będziemy reprezentować nasze miasto. Czekamy na odpowiedź. Taki na przykład Rajd Lajkonika 2008 "Maluchami do Mongolii" finansowo wsparły urzędy miast i gmin Wieliczka i Dobczyce, a na pewno mają mniejsze budżety niż bydgoski.