Rok 1950

(fot. ze zbiorów prywatnych)
W 1939 roku ośmioletni Leszek Iwicki podjął naukę w pierwszej klasie szkoły powszechnej. Niestety, wybuchła wojna i przerwała edukację. Po zakończeniu wojny chłopiec znowu zasiadł w szkolnej ławce. Najpierw uczył się w Miejskim Liceum i Gimnazjum Męskim im. Kopernika. Po ukończeniu dwóch klas przeniósł się do Gimnazjum Mechanicznego. Nie ma się zatem co dziwić, że kolejne swoje kroki nastoletni Leszek skierował do Państwowego Liceum Mechaniczno-Elektrycznego nr 2. - To właśnie w tej szkole została wykonana fotografia, którą dziś pokazuję Czytelnikom "Albumu bydgoskiego". Pozowaliśmy do niej we wrześniu 1950 roku, z okazji rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego. Siedzę jako czwarty z prawej. Na zdjęciu są moi koledzy z klasy oraz wychowawca. Jak widać, klasa liczyła ponad trzydziestu uczniów. Mam nadzieję, że wielu jeszcze żyje i skontaktuje się ze mną albo z redakcją "Albumu bydgoskiego" - mówi nasz Czytelnik.
Przeczytaj również: Po pieczywo do Bigońskich, po perfumy - do Starka
Po ukończeniu liceum, pan Leszek dostał nakaz pracy i zgłosił się do Zakładów Chemicznych Organika-Zachem. Tam pracował do 1984 roku. Później został zatrudniony w Zakładach Urządzeń Jądrowych "Polon" w Bydgoszczy. Od wielu lat jest na emeryturze.
Rok 1953

(fot. ze zbiorów prywatnych)
W poniedziałek w szkołach w całym kraju, po wakacyjnej przerwie, zabrzmiał pierwszy dzwonek. Ten fakt skłonił nas do wspomnień. Zajrzeliśmy do albumu naszej Czytelniczki. Pani Irena Roga, z domu Kosmowska, przesłała nam fotografię wykonaną we wrześniu 1953 roku. - Po uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego, na stopniach Teatru Polskiego, do zdjęcia ustawili się uczniowie klasy I a i I b Państwowej Podstawowej Szkoły Muzycznej w Bydgoszczy. Stoję w drugim rzędzie od dołu, jako trzecia z prawej - opowiada pani Irena. Jak widzimy dziewczynki elegancko prezentują się w szkolnych mundurkach albo w białych bluzeczkach i spódniczkach czy sukienkach. We włosach mają wpięte kokardki. Natomiast chłopcy ubrani się w mundurki albo marynarki. Co ciekawe, strój uzupełniają krótkie spodenki.
Zobacz także: Miasto króla Kazimierza Wielkiego
Uczniowie PPSM, jako znak rozpoznawczy szkoły, nosili bordowe czapki z daszkiem i wyhaftowaną złotą liną. Taką czapkę nasza Czytelniczka prezentuje na drugim zdjęciu. Pani Irena z sentymentem wspomina nauczycieli ze szkoły muzycznej. Szczególnie ciepło w jej pamięci zapisała się prof. Wanda Iwanowska. - Do Niej uczęszczałam na lekcje i u Niej skończyłam klasę fortepianu. Była to nauczycielka bez granic oddana i przyjazna dzieciom oraz młodzieży, a także znakomity pedagog i wychowawca. Była naszą powiernicą, zawsze wiedzieliśmy, że możemy się do niej zwrócić o radę. Równocześnie Pani Profesor wiele od nas wymagała - wspomina nasza Czytelniczka.
Uczyliście się Państwo w Państwowej Podstawowej Szkole Muzycznej w Bydgoszczy? Jak zapamiętaliście swoich nauczycieli. Liczymy na to, że rozpoznacie się Państwo na szkolnej fotografii i nas o tym poinformujecie.