https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Była pracownica Mili w Bydgoszczy: "Niestety, oto towar dla klientów". Mila: "Skontrolujemy nasze sklepy

Agnieszka Domka-Rybka
Najpierw opublikowaliśmy facebookowy wpis pracowniika Mili przy ulicy  Czerkaskiej w Bydgoszczy. Po tym artykule Strefa Biznesu otrzymała list od byłej pracownicy Mili przy ulicy Słowiańskiej. Oto treść tego listu: "W nawiązaniu do artykułu, który pojawił się w Strefie Biznesu, chciałabym podkreślić, że przedstawione fakty nie są jedynie problemami opisanego sklepu, przy ul. Słowiańskiej sytuacja jest podobna. Artykuły spożywcze - mięso, ciasta  - są sprzedawane po upływie dat ważności. Mazanie dat było codziennym procederem. Niektóre daty sięgały nawet 2017 roku. Przeterminowane jajka były pakowane w plastikowe pudełeczka i sprzedawane po niższej cenie. Na pytanie klientów, skąd taka niska cena musieliśmy odpowiadać, że przyjechały w rozwalonych kartonach na palecie. Ciastka po upływie terminu ważności były sprzedawane luzem. Ciasta w ladzie często były wykładane nawet po tygodniu od daty przydatności. Sednem tego wszystkiego są jednak mrożonki, które z powodu braku miejsca w załadowanych do pełna zamrażarkach stały po kilka dni rozmrożone w koszykach na magazynie. Gdy miejsce się zwalniało zostały one wkładane do zamrażarek na sklepie. Zmiany były planowane w taki sposób, że praca która powinna być wykonana przez 4 osoby została zlecana 2. W przypadku choroby któregoś z pracowników po ich powrocie  kierownik ich danych nie uwzględniała w grafiku. Prawda jest taka, że jako pracownicy, nawet na zlecenie, czujemy się oszukani z powodu zaistniałej sytuacji.  Wszystkim zależy na zarobku i boją się o stratę pracy, a ze względu na mściwość  kierowniczki pracownicy są zastraszeni. Załączam kilka zdjęć".Co na to Mila?Komentarz do listu i zdjęć otrzymaliśmy z biura prasowego Mili, oto stanowisko sieci:" W naszej sieci wdrożone mamy rygorystyczne standardy zapewnienia bezpieczeństwa i najwyższej jakości sprzedawanej żywności w ramach systemu HACCP. System ten obejmuje m.in. procedury, szczegółowe instrukcje oraz dobre praktyki odnoszące się m.in. do higieny personelu, poprawnej ekspozycji produktów, czy magazynowania. Przestrzeganie tych zasad jest na bieżąco kontrolowane i monitorowane. Złamanie ich przez pracowników, w jakiejkolwiek placówce Mili w Polsce, wiązałoby się z konsekwencjami. W związku z sygnałami, które Państwo otrzymali, podjęliśmy decyzję o realizacji dodatkowych kontroli sklepów sieci Mila w Bydgoszczy. Zrealizujemy ankietę wśród pracowników sklepu oceniającą funkcjonowanie placówki przy ul. Czerkaskiej. Skontrolujemy m.in. aspekty polityki personalnej, standardy ekspozycji towarów oraz obsługi klientów. Dział Kontroli sieci Mila przeprowadzi również audyt jakościowy wewnętrzny we wszystkich sklepach Mila w Bydgoszczy. Ponadto, w najbliższym czasie w placówkach tych zorganizujemy spotkania z pracownikami dotyczące znajomości najważniejszych standardów bezpieczeństwa i higieny żywności.  Podsumowując, troska o jakość sprzedawanej żywności to podstawa naszej działalności. Każdy tego typu sygnał zawsze traktujemy poważnie, stąd decyzja o podjęciu szybkich i zdecydowanych działań opisanych powyżej".Przypominany nasz poprzedni artykuł: Pracownik Mili w Bydgoszczy: "Traktują nas jak śmieci, a daty ważności produktów są zmywane lub zaklejane"
Najpierw opublikowaliśmy facebookowy wpis pracowniika Mili przy ulicy Czerkaskiej w Bydgoszczy. Po tym artykule Strefa Biznesu otrzymała list od byłej pracownicy Mili przy ulicy Słowiańskiej. Oto treść tego listu: "W nawiązaniu do artykułu, który pojawił się w Strefie Biznesu, chciałabym podkreślić, że przedstawione fakty nie są jedynie problemami opisanego sklepu, przy ul. Słowiańskiej sytuacja jest podobna. Artykuły spożywcze - mięso, ciasta - są sprzedawane po upływie dat ważności. Mazanie dat było codziennym procederem. Niektóre daty sięgały nawet 2017 roku. Przeterminowane jajka były pakowane w plastikowe pudełeczka i sprzedawane po niższej cenie. Na pytanie klientów, skąd taka niska cena musieliśmy odpowiadać, że przyjechały w rozwalonych kartonach na palecie. Ciastka po upływie terminu ważności były sprzedawane luzem. Ciasta w ladzie często były wykładane nawet po tygodniu od daty przydatności. Sednem tego wszystkiego są jednak mrożonki, które z powodu braku miejsca w załadowanych do pełna zamrażarkach stały po kilka dni rozmrożone w koszykach na magazynie. Gdy miejsce się zwalniało zostały one wkładane do zamrażarek na sklepie. Zmiany były planowane w taki sposób, że praca która powinna być wykonana przez 4 osoby została zlecana 2. W przypadku choroby któregoś z pracowników po ich powrocie kierownik ich danych nie uwzględniała w grafiku. Prawda jest taka, że jako pracownicy, nawet na zlecenie, czujemy się oszukani z powodu zaistniałej sytuacji. Wszystkim zależy na zarobku i boją się o stratę pracy, a ze względu na mściwość kierowniczki pracownicy są zastraszeni. Załączam kilka zdjęć".Co na to Mila?Komentarz do listu i zdjęć otrzymaliśmy z biura prasowego Mili, oto stanowisko sieci:" W naszej sieci wdrożone mamy rygorystyczne standardy zapewnienia bezpieczeństwa i najwyższej jakości sprzedawanej żywności w ramach systemu HACCP. System ten obejmuje m.in. procedury, szczegółowe instrukcje oraz dobre praktyki odnoszące się m.in. do higieny personelu, poprawnej ekspozycji produktów, czy magazynowania. Przestrzeganie tych zasad jest na bieżąco kontrolowane i monitorowane. Złamanie ich przez pracowników, w jakiejkolwiek placówce Mili w Polsce, wiązałoby się z konsekwencjami. W związku z sygnałami, które Państwo otrzymali, podjęliśmy decyzję o realizacji dodatkowych kontroli sklepów sieci Mila w Bydgoszczy. Zrealizujemy ankietę wśród pracowników sklepu oceniającą funkcjonowanie placówki przy ul. Czerkaskiej. Skontrolujemy m.in. aspekty polityki personalnej, standardy ekspozycji towarów oraz obsługi klientów. Dział Kontroli sieci Mila przeprowadzi również audyt jakościowy wewnętrzny we wszystkich sklepach Mila w Bydgoszczy. Ponadto, w najbliższym czasie w placówkach tych zorganizujemy spotkania z pracownikami dotyczące znajomości najważniejszych standardów bezpieczeństwa i higieny żywności. Podsumowując, troska o jakość sprzedawanej żywności to podstawa naszej działalności. Każdy tego typu sygnał zawsze traktujemy poważnie, stąd decyzja o podjęciu szybkich i zdecydowanych działań opisanych powyżej".Przypominany nasz poprzedni artykuł: Pracownik Mili w Bydgoszczy: "Traktują nas jak śmieci, a daty ważności produktów są zmywane lub zaklejane" Na podstawie nadesłanych zdjęć
Najpierw opublikowaliśmy facebookowy wpis pracownika Mili przy ulicy Czerkaskiej w Bydgoszczy. Po tym artykule Strefa Biznesu otrzymała list od byłej pracownicy Mili przy ulicy Słowiańskiej.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
I na to pozwala sanepid. Gdzie on wogóle jest?? sanepid z tego miasta piwinien. Byc usunięty wczoraj w całosci. Co za świnie. Takie produkty. Dla. Klienta. Żenada. Co. Za świnie panie z sanepidu. Mogły. Spbie. To. Kupić. Gdzie. Jest. Kontrolaaaaaaaaaaaasaaasssssssssssss
R
REALISTA
Pracownicy zawsze są zasze najmądrzejsi i wiedzą lepiej i twierdzą źe są za mało opłacani

To zapytam jak są tacy wspaniali dlaczego sa fizycznymi ? CZY BRAK KWALIFIKACJI ? Narzekać to nie sztuka kaźdy potrafi
G
Gość
Z tych zdjęć niewiele wynika. Nie wiadomo bowiem, kiedy zostały wykonane.
G
Gość
Świadczy to tylko o pracownikach, w szczególności kierownictwu sklepu. To do nich należy kontrola jakości towaru na sklepie na którym pracują.
H
Hehehe
W wielu ś(m)ieciówkach tak jest. Zagranicznych również. Wiem, bo znam kilka osób, które pracowały podobnych dziadostwach. Dla tych sieci to pikuś. Nikt tego nie nadzoruje. Kary są śmieszne a klient i tak pójdzie tam gdzie tanio.
G
Gość
Inowroclawiu bylo i jest to samo prawde dziewczyna pisze.dlatego sie zwolnilam
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska