Rekordzistka, lat 41, miała 3,2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Wśród panów prym wiódł 39-latek z wynikiem 3,7 promili. Dla porównania: śmiertelna dawka alkoholu wynosi 4 promile.
To policja albo straż miejska muszą dowieźć osobę nietrzeźwą do placówki - tak stanowią przepisy.
W "wytrzeźwiałce" przy ul. Fordońskiej jest tylko 18 miejsc, w tym 3 dla kobiet. Pobyt kosztuje 100 złotych (niezależnie od liczby spędzonych tam godzin).
31 grudnia i 1 stycznia był taki tłok, że miejsc w placówce zabrakło. Gdzie w takich przypadkach trafiają delikwenci? Do szpitala, jeśli nie są chorzy, wstępu nie mają.
Więc? - Do pomieszczenia znajdującego się w areszcie przy ulicy Ogrody na Wyżynach. Osoby te zostały zatrzymane tylko dlatego, że były nietrzeźwe i nie miał się nimi kto zaopiekować z rodziny, a nie dlatego, że są podejrzane o popełnienie przestępstwa - tłumaczy Maciej Osinski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Czytaj e-wydanie »