Putin postrzega Wielką Brytanię jako ogromny cel dla szpiegów i może nawet mieć agentów, którzy próbują infiltrować rejon władzy - powiedział były szpieg radzieckiego KGB brytyjskim mediom.
Stosunki Moskwy z Londynem były napięte od ponad 100 lat, ale ostatnie wydarzenia wyznaczyły nową sytuację, gdy inwazja na Ukrainę pozostawiła Rosję w izolacji. Wielka Brytania padła ofiarą autoryzowanych przez Kreml ataków: mord Aleksandra Litwinienki w 2006 roku i zatrucia w Salisbury w 2018. Istnieją obawy, że Moskwa mogłaby uderzyć w Londyn za paraliżujące ją sankcje i potępienie Putina.
Mieszkający w USA Jack Barsky mówi, że Wielka Brytania zawsze była „ogromnym celem” rosyjskich szpiegów i że Kreml może mieć wtyki w najważniejszych brytyjskich instytucjach.
Pytany, czy agenci Putina mogliby znajdować się na korytarzach brytyjskiej władzy lub USA, mówi: Nie można tego wykluczyć, zawsze jest taka możliwość.
Barsky zwraca uwagę na możliwość użycia przez agentów Kremla aktywnych środków, siejących niezgodę w dowolnym kraju poprzez rozpowszechnianie fałszywych wiadomości. Dzięki mediom społecznościowym agenci Kremla skutecznie skłócili Amerykanów.
[polecany23232469[/polecany]
Na publicznych wystąpieniach ludzie pytają go, ilu rosyjskich agentów - jego zdaniem - jest w rządzie USA. Barsky odpowiada: Więcej niż myślicie.
Pytany, czy dotyczy to też Wielkiej Brytanii, dodał: Absolutnie, dlaczego nie?
Barsky wyjaśnił, że Rosja wykorzystuje swoje służby do prowadzenia wojny informacyjnej z krajami, ostatecznie dążąc do podważenia demokracji.
wu
