Sama naprawa i wymiana ławek kosztuje miasto ponad 100 tys. rodznie.
- Ta kwota i tak powinna być większa - mówi Hanna Pawlikowska, z wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miasta. - Niedawno na skwerze wzdłuż Kanału Bydgoskiego spalono 10 ławek. Teraz nie ma gdzie usiąść. Takiej dewastacji przysługuje status małej szkodliwości społecznej, ale powinno być inaczej - dodaje pani Hanna.
Koszt nowej ławki to ponad 250 złotych.
- Jeżeli wartość zniszczonego mienia przekroczy taką kwotę, traktujemy incydent jako przestępstwo i zgłaszamy policji -mówi Jarosław Wolski, ze straży miejskiej.
Tylko, że ktoś najpierw musi być złapany na gorącym uczynku.