Nie da się tego nauczyć. Audrey Hepburn miała szczęście, Bóg ofiarował jej ten szczególny dar i została aktorką.
Znakomita aktorka, która zmarła w 1993 roku, została bohaterką filmu dokumentalnego "Niezapomniana", którego premierę będziemy mogli zobaczyć w sobotę 26 stycznia o godz. 21.45 na kanale Planete.
Audrey Hepburn dla wielbicieli na zawsze pozostanie mitem, uosobieniem delikatności i kobiecego wdzięku.
Dla wielkiego projektanta mody, Huberta de Givenchy, była muzą. Dla niej stworzył nowy styl. Oryginalną urodą, niezwykłą wrażliwością i skromnością podbiła serca nie tylko widzów, ale wszystkich, którzy ją znali. A po zakończeniu kariery filmowej, rolą ambasadora UNICEF i działalnością na rzecz głodujących dzieci w Afryce, dała dowód odwagi i bezkompromisowego humanizmu.
Audrey Hepburn, rocznik 1929, urodziła się w Brukseli. Błędnie utrzymywano, że była narodowości belgijskiej. Jej rodzice mieli obywatelstwo brytyjskie, więc ona też. Naprawdę nazywała się Audrey Kathleen Ruston.
Córka bankiera i arystokratki
Ojciec Audrey dużo podróżował i wykonywał wiele zawodów, m. in. był bankierem. Matka zaś pochodziła z bogatego i szacownego rodu. Była baronową, a w jej żyłach płynęła ponoć królewska krew.
Przyszła gwiazda wychowywała się w towarzystwie dwóch hałaśliwych braci, stąd pewnie wyrosła na prawdziwą chłopczycę. Nienawidziła lalek, nie lubiła bawić się w dom ani w inne dziewczęce zabawy. Uwielbiała za to wspinać się po drzewach.
Zdjęcie z Hitlerem
Wokół Audrey działo się wiele rzeczy, których kilkulatka nie potrafiła zrozumieć. Jej rodzice zafascynowali się ekonomistą i politykiem, Oswaldem Mosleyem. Na wielki kryzys zaproponował on system radykalny, podobny do tego, który pod przywództwem Benito Mussoliniego funkcjonował i odnosił pewne sukcesy we Włoszech.
Przed II wojną światową faszyzm nie był powszechnie utożsamiany ze złem. Rodzicom Audrey, którzy mieli pieniądze i arystokratyczne pochodzenie, znacznie bardziej odpowiadały założenia faszyzmu niż komunizm. Ten ostatni opowiadał się przecież po stronie proletariatu i wrogo odnosił do przedstawicieli klas wyższych.
Rodzice przyszłej gwiazdy mieli okazję spotkać samego Adolfa Hitlera. Ich wspólna fotografia - oprawiona w srebrne ramki - zajęła honorowe miejsce w rodzinnym domu.
Z czasem sprawy przyjęły zupełnie inny obrót. Pewnego dnia - w 1935 r. - ojciec Audrey wyszedł z domu i już nigdy nie wrócił. Miało to coś wspólnego z jego zaangażowaniem w ruch faszystowski. Sprawa była tajemnicza i aktorka nigdy nie chciała o niej mówić publicznie.
Wojna, anemia i astma
Wybuch II wojny światowej dał się we znaki rodzinie Audrey. Niemcy skonfiskowali cały jej majątek: złoto, nieruchomości, konta bankowe i antyki. W tym czasie Audrey i jej matka myślały tylko, jak przeżyć i skąd zdobyć pieniądze, żeby nie umrzeć z głodu. Baronowa pracowała jako... gospodyni domowa.
Matce aktorki zmienił się stosunek do faszyzmu i nazizmu, zaczęła się nawet angażować w holenderski ruch oporu i pomoc partyzantom. Audrey zgłosiła się na ochotnika do pracy w szpitalu. Odwiedzała rannych żołnierzy alianckich, od których dostawała czekoladę i... papierosy.
Papierosy były dla niej większą pokusą niż słodycze. Tym bardziej że w jej domu palenie było nie do pomyślenia. Po latach nałóg Audrey Hepburn zaskakiwał tych, którzy uważali aktorkę za chodzącą doskonałość. - Jedyną wadą Audrey, naprawdę jedyną, było palenie - twierdził jeden z jej przyjaciół. Paliła trzy paczki papierosów dziennie.
- W spadku po wojnie otrzymałam anemię, astmę i wszystko, co wiąże się z niedożywieniem i brakiem witamin - opowiadała Audrey.
Od baletnicy do aktorki
Audrey marzyła się kariera tancerki. Owszem, miała nawet talent i zapał do lekcji baletu, ale okazała się... za wysoka.
Z czasem dostała pracę modelki. Mówiono, że cechowała ją wrodzona elegancja. Miała styl, indywidualność i potrafiła wspaniale się poruszać. Żeby zarobić na lekcje tańca, brała drobne rólki filmowe. Aż w końcu dostała propozycję zagrania w "Rzymskich wakacjach" (1953 r.). Tą rolą oczarowała wszystkich. Wystąpiła u boku Gregory ego Pecka. Za rolę w "Rzymskich wakacjach Audrey dostała Oskara dla najlepszej aktorki 1953 r. Wygrała m. in. z Deborah Kerr, Avą Gardner i Leslie Caron.
Wytwórnia Paramount zaproponowała Audrey zmianę nazwiska, aby uniknąć nieporozumień z niezrównaną aktorką Katharine Hepburn. Audrey odmówiła, twierdząc, że jest 20 lat młodsza od Katharine i na pewno nie będą ubiegały się o te same role. Kolejne jej filmy to: "Sabrina" (II jej nominacja do Oskara - 1955 r.), "Wojna i pokój", "Zabawna buzia" i "Historia zakonnicy" (III nominacja do Oskara).
Audrey chciał zatrudnić Alfred Hitchcock, ale mu odmówiła. Słynny reżyser wściekł się na nią i niejako na złość nakręcił "Psychozę". Ten dreszczowiec okazał się największym sukcesem kasowym w jego karierze.
Dwóch mężów i dwóch synów
Audrey Hepburn miała wiele fascynacji i miłostek, zanim wyszła za mąż za amerykańskiego aktora Mela Ferrera (1954 r.). Plotkarze twierdzili, że Mel chciał wykorzystać ją jako przepustkę do świata sławy i bogactwa, który dla niego był zamknięty. Ale i tak zawsze pozostawał w cieniu sławnej żony. Jak mógł się czuć mąż, którego żona zarabiała milion dolarów, podczas gdy on pracował za marne 35 tysięcy?
W wieku 31 lat urodziła syna Seana. Pierwszą próbą pogodzenia obowiązków matki i aktorki była realizacja "Śniadania u Tiffany ego'' (IV nominacja do Oskara). Audrey przez ponad 40 lat przyjaźniła się z Hubertem de Givenchy. Często odwiedzała go w Paryżu, aby uzupełnić swoją garderobę. Przyczyniła się do jego sukcesu, ale była zbyt dystyngowana, jak mówiono, żeby nawet napomknąć o zniżce na stroje, które u niego kupowała.
Rozwód po latach
Aktorka bardzo przeżyła brak nominacji do Oskara za rolę w "My Fair Lady . Prasa komentowała, że to dlatego, iż głos do wszystkich piosenek podłożył ktoś inny.
Katherine Hepburn przysłała jej wtedy taki telegram: "Nie przejmuj się, że nie dostałaś nominacji. Kiedyś otrzymasz ją za rolę, która nie będzie na to zasługiwała.
W tym czasie krążyły już pogłoski o kłótniach a małżeństwie Ferrerów. Mel był coraz bardziej zazdrosny o karierę, jaką robiła jego żona. Jednak jego pozycja w świecie filmu zależała tylko od niej. W 1967 r. ogłosili oficjalnie, że są w separacji. Mel wynajął posiadłość w Beverly Hills i uwodził znacznie młodsze od siebie kobiety. Audrey była przeciwna nie tyle jego hulankom, ile przede wszystkim temu, że brał pieniądze z jej konta.
Tymczasem prawnicy głowili się nad opracowaniem takiej ugody rozwodowej, która zadowoliłaby oboje małżonków. Było to praktycznie niewykonalne. Ostatecznie rozwód orzeczono w 1968 r.
W tym samym roku poznała Andreę Mario Dottiego, Włocha, znanego psychiatrę i neurologa, cieszącego się opinią kobieciarza.
Wkrótce została żoną o dziewięć lat młodszego mężczyzny. W 1970 r. urodziła drugiego syna. Prasa rozpisywała się wówczas o romansie Dottiego z pewną 20-latką, która - jak podkreślano - mogła być córką Audrey.
Aktorka po drugim ślubie nie zagrała już żadnej znaczącej roli. Za to przeżyła jeszcze dwie miłości. No, i oczywiście rozwód z pięknym Włochem, który inną miarkę stosował do siebie, a inną do żony. Podobnie jak sąd, powierzając ojcu opiekę nad 10-letnim synem Luką. Więcej ciekawostek i szczegółów w dokumencie.