Międzynarodowa Federacja Tenisowa(ITF) ustaliła, że Gasquet trafił na imprezę DJ-a Boba Sinclara, gdzie wypił trochę wódki i soku jabłkowego. W czasie imprezy kilkakrotnie całował się z dziewczyną, która w dokumentach występuje jedynie jako "Pamela". Każdy z pocałunków trwał od pięciu do dziesięciu sekund. Po imprezie rozstali się nad ranem, tenisista taksówką wrócił do hotelu.
Trybunał uwierzył Gasquetowi, pisząc w uzasadnieniu orzeczenia, że ślady kokainy w moczu zawodnika były tak nikłe, że gdyby badanie miało miejsce kilka godzin później, wynik byłby jednoznacznie negatywny.
ITF zdecydował się nałożyć na Gasqueta karę tylko 2,5 miesiąca zawieszenia, której termin upłynął 15 lipca.