Konkurs Filmów Polskich na Camerimage to druga co do ważności rywalizacja na festiwalu, cieszy się też jedną z największych frekwencji w czasie pokazów. Żeby ocena filmów była jak najbardziej obiektywna i wiarygodna w składzie jury są wyłącznie twórcy zagraniczni.
Co warto podkreślić, polskie filmy nagradzane na Camerimage są potem dostrzegane na świecie i walczą o kolejne nagrody. Tak było między innymi z „Idą”, która najpierw dostała nagrodę w Bydgoszczy, a potem Oscara. Czy któryś z filmów walczących o laury na tegorocznym Camerimage podzieli jej los? Być może.
W tym roku o tytuł najlepszego filmu polskiego walczy osiem produkcji. Wśród nich głośny debiut reżyserski, czyli „Ostatnia rodzina” Jana P. Matuszyńskiego ze zdjęciami Kacpra Fertacza. Kilka dni temu z publicznością spotkali się Andrzej Seweryn i Dawid Ogrodnik wcielający się w role ojca i syna - Zdzisława i Tomka Beksińskich.
Innym tytułem, jaki walczy w Konkursie Filmów Polskich jest niezwykły w formie „Ederly” w reżyserii Piotra Dumały ze zdjęciami Adama Sikory. To czarno-biała, dość surrealistyczna historia pewnego bardzo dziwnego, istniejącego na granicy rzeczywistości i snu miasteczka. Reżyser filmu z publicznością spotkał się dzisiaj po projekcji.
Czytaj też Camerimage 2016. Gala piątej edycji "Sztuki Wyboru". Kto dostał Złotą Kamerę? [zdjęcia]
Znany jest przede wszystkim z produkcji animowanych. Jak sam podkreśla, film aktorski to dla niego duża przygoda i przyjemność. - W tym przypadku większa liczba osób ma wpływ na to, jak film wygląda - mówił. - Bardzo lubię tę współpracę.
Jedną z ról w jego filmie gra Mariusz Bonaszewski, z którym reżyser już wcześniej pracował. - Marzy mi się, by stać się reżyserem, który przy kolejnych filmach ma stałe grono osób, z którymi pracuje - mówił reżyser. - Tak było w przypadku Bergmana czy Felliniego.