Przypomnijmy: miasto szuka teraz firmy, która opracuje tzw. studium wykonalności projektu. Mowa o budowie wielofunkcyjnego centrum kongresowego, jakie miałoby stanąć za jakiś czas na placu Teatralnym.
W budynku miejsce dla siebie znalazłby Marek Żydowicz wraz z festiwalem Camerimage. Publikowaliśmy jego wypowiedzi, w których wyraża wątpliwości wobec wykonania tego studium.
Czytaj: Wyścig z czasem po centrum kongresowe w Bydgoszczy. Czy zdążymy?
- Powinniśmy zacząć od dostosowania naszych działań do terminu złożenia wniosku określonego przez ministra - mówił nam. - Wniosek wraz z projektem budowlanym powinniśmy złożyć w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego najpóźniej w styczniu 2015 roku. Wnioski składane po tym terminie nie będą miały szans na wsparcie ze środków unijnych - przekonywał Żydowicz.
- Moim zdaniem należy rozstrzygnąć czy miasto chce skorzystać z możliwości realizacji projektu wg koncepcji stworzonej przez Franka Gehry'ego - mówił dalej dyrektor festiwalu. - On zgodził się na opracowanie dla Bydgoszczy nowego projektu w oparciu o badania i wyliczenia oraz wstępną koncepcję już przez niego wykonaną dla Camerimage cztery lata temu.
Zapytaliśmy w urzędzie miasta, czy prezydent Bruski nie ma obaw związanych z upływem czasu. - Ani Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, ani Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie określiło dotąd żadnego harmonogramu składania wniosków aplikacyjnych - odpowiada Marta Stachowiak, rzecznik prasowy Rafała Bruskiego. - Z wypowiedzi pana Marka Żydowicza na łamach "Gazety Pomorskiej" wynika, że wie więcej niż mówią oficjalne dokumenty rządowe.
Czy centrum kongresowe w Bydgoszczy jest potrzebne?- Jeśli zaś chodzi o projekt przygotowany wcześniej dla Łodzi - mówi dalej Stachowiak - taka propozycja w formie pisemnej oferty nabycia koncepcji z podaniem jej wartości nigdy do miasta nie wpłynęła.
Marek Żydowicz twierdzi jednak, że miasto takie pismo otrzymało. Do tematu powrócimy.
