Dziś kierowcy wjeżdżający na most w Kruszwicy od strony Radziejowa mają ograniczony widok na Mysią Wieżę i Gopło. Wszystko przez drzewa, które rosną tu od kilkudziesięciu lat. Obecnym włodarzom miasta zależy na tym, by perełka Kruszwicy była dobrze widoczna niemalże z każdej strony. Stąd dość drastyczna decyzja o wycince 70 drzew rosnących przy moście.
Przeczytaj także:Kruszwica. O krok od tragedii. W jednej z kamienic ulatniał się gaz
- Rozmawialiśmy już na ten temat z Nadgoplańskim Parkiem Krajobrazowym oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Rozumieją nasze intencje i zgadzają się na wycinkę. Walory krajobrazowe Gopła też trzeba eksponować - przekonuje wiceburmistrz.
Wcześniej gmina przeprowadziła przycinkę krzewów zarastających nabrzeże jeziora.
- Wycięliśmy je przy ulicy Nadgoplańskiej, przy PTTK, przy ścieżce rowerowej prowadzącej do ulicy Sportowej i Żeglarskiej. Idea jest taka. Jak ktoś spaceruje, jedzie na rowerze, ma widzieć Mysią Wieżę i nasze piękne jezioro - tłumaczy Bogdanowicz. Ma nadzieję, że inicjatywa wycinki 70 drzew nad Gopłem zostanie pozytywnie odebrana zarówno przez turystów, jak i mieszkańców miasta.
Przeprowadziliśmy pierwsze rozmowy z przechodniami. Wszyscy byli zaskoczeni. Większość ratuszowy pomysł zrozumiała. Nie zabrakło jednak i przeciwników. - Plusem Kruszwicy jest natura. Nie rozumiem więc idei eksponowania jej przez niszczenie - wyznała starsza pani, emerytowana nauczycielka.
Wycinka ma zostać zrealizowana do wiosny przyszłego roku.
Czytaj e-wydanie »