Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zamknąć szkołę w Michałkach. Mieszkańcy i nauczyciele mówią: NIE

Tekst i fot. Marek Ewertowski [email protected] tel. 56 498 48 77
Nauczyciele i rodzice nie chcą likwidajci szkoły
Nauczyciele i rodzice nie chcą likwidajci szkoły
Zawrzało wśród rodziców i nauczycieli w małej wiejskiej szkole. - Podobno ma być zlikwidowana- martwią się rodzice. Wraz z nauczycielami sprzeciwiają się temu.

Nikt nie mówił o planowanych zmianach

W szkolnej sali zebrało się około 60 rodziców i nauczycieli.
Na spotkanie - niespodziewanie dla organizatorów - przybył wójt gminy Świe-dziebnia, w której leży wieś Michałki.

- Bardzo nas niepokoi fakt, że szkoła w naszej wsi ma być zlikwidowana - mówi Teresa Paterewicz, mama jednego z uczniów. - Podobno już omawiano te sprawy na komisji oświaty w gminie. Postanowiliśmy spotkać się w szkole i omówić sposoby jej ratowania.

Rodzice i nauczyciele są zbulwersowani. Nikt z nimi nie rozmawiał na temat likwidacji placówki. Na spotkanie zaprosili dziennikarza "Pomorskiej", ale, jak się okazało, wójta gminy już nie.
Lawinę nerwowych i bardzo emocjonalnych wypowiedzi zebranych, przerwał donośny głos wójta, który dowiedziawszy się o zebraniu, postanowił spotkać się z mieszkańcami.

- Nie zamierzamy zlikwidować szkoły w Michałkach. Jeszcze nie zapadły żadne decyzje - mówi Szymon Zalewski, wójt gminy Świedziebnia. - Nie spotkaliśmy się z państwem, bo nie ma jeszcze żadnej uchwały.

Gmina szuka oszczędności

Okazało się, że jest o czym rozmawiać. Na zebraniach komisji oświaty gminnej rady, już wstępnie rozmawiano o szukaniu oszczędności. Członkowie komisji wytypowali dwie szkoły: w Zasadach i Michałkach, które z sześcioklasowych mają stać się trzyklasowymi.

W szkole w Michałkach uczy się aktualnie 91 uczniów. Od zerówki do trzeciej klasy - 57. Do klas od czwartej do szóstej uczęszcza 34 uczniów. W szkole pracuje 15 nauczycieli, ale nie wszyscy na pełnych etatach. Tych jest tylko 11,5. Co się z nimi dalej stanie?

Zdaniem większości zebranych to prosta droga do likwidacji.
Małą szkółkę zdecydowanie łatwiej zamknąć. Rodzice argumentują, że w przyszłym roku do ich szkoły trafi 25 nowych uczniów. W szkole naukę pobiera także spora grupa dzieci z sąsiedniej wsi Stawiska, leżącej w gminie Rypin. Dzieci nie muszą wystawać na przystankach, dojeżdżać. Są na miejscu i mają wszystko, co potrzebne w dotychczasowej placówce.

- Stanęliśmy przed dylematem. Zamknąć jedną ze szkół, czy też ograniczyć w dwóch naukę tylko do trzech klas. Możliwe byłoby to dopiero w 2012 roku - argumentował wójt. - Myślę, że lepiej zatrzymać młodszych na miejscu, a starszych wysłać do innej szkoły. Czas dojazdu tylko nieznacznie się wydłuży. Oszczędności z likwidacji nauczania w starszych klasach wyniosą, tylko w jednej szkole, ponad 500 tysięcy złotych. To jest kwota jedynie wynagrodzeń nauczycieli.

Rozstrzygnięcia przyniesie poniedziałkowa sesja?
Każda że stron ma swoje ważne argumenty. Na najbliżej sesji rady gminy Świedziebnia, wójt zamierza przedłożyć informację o sytuacji w oświacie i konieczności oszczędzania. Jak zareagują radni? Które argumenty przeważą. Okaże się już w poniedziałek. O rozwoju sytuacji w Michałkach będziemy informować w kolejnych wydaniach "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska