https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chciałoby się...

Janina Paradowska, "Polityka"

     Pustoszeją gabinety i korytarze polskiej polityki. Jak to przed świętami. Wszyscy złożyli już sobie życzenia, uczestniczyli w Wigiliach organizowanych w partyjnych gronach. Były opłatki, śpiewanie kolęd, drobne upominki. Nawet na przeciwnika politycznego patrzono łaskawszym okiem, nawet komisja śledcza mocno złagodniała i podczas ostatnich przesłuchań starała się być w miarę obiektywna, ograniczając ekscesy, do jakich przyzwyczaiła nas w ostatnich miesiącach. Po prostu było milej.
     Polityka nie jest zajęciem dla ludzi łagodnych i prawdomównych. Polityka jest walką, grą, stosowaniem różnych taktyk. Ważny jest cel, który zbyt często w ostatnich latach uświęca środki. Można jednak, zwłaszcza przy świątecznej okazji, pomarzyć, by było choć trochę inaczej. Chciałoby się więc, by nie każda propozycja rządu była przez opozycję, zwłaszcza opozycję szykującą się do przejęcia władzy, kontestowana. Weźmy choćby taką Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Wiadomo, że trzeba ją zreformować, gdyż nie sposób dopłacać do niej w nieskończoność z budżetu państwa. Rząd chciał, ale bez poparcia przynajmniej części opozycji (poparcie deklarowała Platforma Obywatelska) przez Sejm ustawy nie przeprowadzi. Tymczasem opozycja mówi - nie. Nie bardzo wiadomo dlaczego. Tylko dlatego, że jest opozycją? Oszczędności nie pójdą na konto tego rządu. Na jego konto pójdzie głównie awantura chłopskiego lobby. Ale mamy - nie, bo nie. W zbyt wielu sprawach mamy takie - nie, bo nie.
     Chciałoby się, abyśmy nie byli prawie codziennie epatowani nowymi aferami w SLD. Jest ich tyle, że już nie bardzo wiadomo, co jest aferą, co jest podejrzeniem, które się nie potwierdza. Nie bardzo wiadomo,postronny taki rejestr może zrobić. Najlepiej, aby zrobiła to sama partia. Może przecież zebrać informacje i rozliczyć się (wszyscy tych rozliczeń oczekują). Pokazać komu postawiono zarzuty, jakie zapadły wyroki, co zakończyło się wyjaśnieniem, że winy nie było. Na ostatnim kongresie SLD mówiono o kilkunastu aferzystach. Opinia publiczna tych słów nie wzięła poważnie. Jak więc jest naprawdę? Chciałoby się wiedzieć.
     Chciałoby się, aby opozycja nieco pomiarkowała. Nie da się rządzić przy pomocy specjalnych komisji i superprokuratorów, wiecznego rozbijania układów, szarpania cugli (co to właściwie znaczy?), przy pomocy ustawicznego rewolucyjnego wrzenia. Nie da się rządzić przy pomocy zapowiedzi, że ograniczy się administrację i wszystkie przywileje władzy. To jest po prostu niewykonalne. Rozsądnej władzy nikt nie będzie wypominał, że na przykład nie stoi w kolejce do lekarza, tylko korzysta ze specjalnej przychodzi. Chciałoby się też, aby pozycja powiedziała trochę o tym, jak zamierza rządzić, czy znów będzie zmieniać nieco już poprawiony system ochrony zdrowia, czy będzie reformować finanse, co będzie prywatyzować (na razie wydaje się, że nic, ale być może to tylko przedwyborczy strach).
     Chciałoby się, aby opozycja pozaparlamentarna poważniej zaczęła szukać sobie miejsca, może w aliansach z innymi, także tymi, którzy są w parlamencie i mają wyborcze szanse. Polska polityka nie cierpi na nadmiar zawodowców. Tymczasem poza parlamentem znalazło się grono doświadczonych i mądrych ludzi. Niektórzy spośród nich udanie wystartowali w wyborach do Parlamentu Europejskiego, by wspomnieć tylko Jerzego Buzka czy Bronisława Geremka. Generalnie zaś, chciałoby się, by polska polityka nie specjalizowała się wyłącznie w rujnowaniu. Aby potrafiła coś zbudować. Czasem nawet ponad podziałami.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska