- Mecz mógł się inaczej skończyć, lecz wciąż brakuje nam skuteczności i szczęścia - uważa trener Chełminianki Tomasz Guzek.
- W 1. części złapaliśmy kontakt, ale w 45. min. Malczewski oddał strzał życia. Po przerwie walczyliśmy. Szkoda, że Piotr Gross nie wykorzystał rzutu karnego. Gol na 2:3 mógł nas uskrzydlić. Poza tym już na początku 2. połowy należały się nam dwa karne za faul na Grossie i obronę ręką. Arbiter nic nie widział - dodał.
Chełminianka - Pogoń Mogilno 1:3 (1:3)
Bramki: Olewniczak (21) - Plewa 2 (11, 16), Malczewski (45).
CHEŁMINIANKA: Mueller - Śmigielski, Pawski, Baranowski, Olewniczak (54. Ziemlewski) - Marks, Ginter (46. Janus) - Grzelecki, Ernest, Piasecki (46. Sułkowski) - Gross.