Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Babcia nie zastąpi przedszkola

Monika Smól
Przedszkolaki chłoną wiedzę. Na zdjęciu: nauka o planetach z Agnieszką Tantlewicz z "Brzdąca”
Przedszkolaki chłoną wiedzę. Na zdjęciu: nauka o planetach z Agnieszką Tantlewicz z "Brzdąca” Fot. Monika Smól
Nocnych kolejek nie będzie. Do większości przedszkoli zapisywać dzieci można od stycznia. Chętnych jest jednak dużo więcej niż miejsc.

Przedszkole rozwija, edukuje, wychowuje i uczy dziecko odnaleźć się w relacjach z rówieśnikami. Kiedyś tę prawdę jak mantrę powtarzali nauczyciele przedszkola, teraz częściej robią to rodzice. Zwłaszcza, gdy chcą do niego zapisać swoją pociechę.

Nie pomieszczą wszystkich

- Moje dziecko nie dostało się do przedszkola - mówi mama z Chełmna. - Tłumaczono mi, że zgłosiłam się za późno i nie ma tylu wolnych miejsc. Zostawiłam podanie. Może jacyś rodzice zrezygnują, albo znajdzie się miejsce za rok.
Takie sytuacje w przedszkolach to nie nowość. Stąd w "Pinokiu" nabór rozpoczęto 4 stycznia.
- Na przykładzie mojego przedszkola mogę powiedzieć, że wyż demograficzny był w rocznikach 2005 i 2007 - mówi Iwona Szmytkowska, dyrektor przedszkola "Pinokio". - Trzylatków na ten rok też mam już komplet. Gdybym miała warunki lokalowe, więcej sal, mogłabym utworzyć jeszcze jedną grupę, takie jest zainteresowanie. Rodzice z roku na rok chętniej wysyłają dzieci do przedszkola.
Podobnie jest w "Brzdącu".
- Do tego, że przedszkole to najlepsze miejsca dla malucha, nie trzeba dziś już nikogo przekonywać - mówi Dorota Szymańska, dyrektor "Brzdąca". - Takie wnioski wyciągam patrząc na karty naborowe. O miejsce zabiegają rodzice dzieci niedawno urodzonych. Mam zgłoszenia tych z rocznika w 2007 - od 60 osób, w 2008 roku - 51 kart, a nawet od rodziców tych, którzy przyszli na świat w 2009 - aż 37 kart. Z każdego rocznika mogę utworzyć tylko jedną grupę 26-osobową, bo na tyle pozwalają mi warunki lokalowe. Obecnie w przedszkolu mam 143 dzieci i ta liczba rośnie. Tu wyrabia się dostosowanie społeczne, tu mają kontakt z rówieśnikami, uczą się radzić sobie z porażkami, to ich motywuje do pracy, aby zrobić coś lepiej od kolegi. Jeśli rezygnują, to jedynie osoby, które się przeprowadzają i wyjeżdżają z Chełmna i te, którym pogorszyła się sytuacja finansowa. Nawet, gdy babcia przechodzi na emeryturę, to rodzice wolą skrócić czas przebywania dziecka w przedszkolu, niż je wypisać.

Nie wyrastają na egoistów

- Przedszkole rozwija społecznie i emocjonalnie - podkreśla Agnieszka Tantlewicz, nauczyciel przedszkola, która w zawodzie pracuje od 9 lat. - Dzieci edukują się spontanicznie bawiąc. Uczą się wrażliwości na innych, poświęcania uwagi komuś innemu, a nie tylko skupiania jej na sobie. Potrafią zasygnalizować, gdy innemu dziecku trzeba pomóc, ale i współzawodniczyć z rówieśnikami.
W 2009 roku w pięciu przedszkolach przebywało 534 dzieci.
- Rok wcześniej było ich 510, tendencja jest wzrostowa, choć przedszkola nie są większe - mówi Magdalena Ludwikowska, szefowa wydziału oświaty Urzędu Miasta. - Widać, że dyrektorzy chcą przyjąć jak najwięcej dzieci, ale możliwości lokalowe na wiele nie pozwalają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska