https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Bądź elastyczny, pracowniku!

(mona)
W spotkaniu uczestniczyli m.in. członkowie Spółdzielni Socjalnej "Eko-mat”
W spotkaniu uczestniczyli m.in. członkowie Spółdzielni Socjalnej "Eko-mat” Fot. Monika Smól
Jak pogodzić pracę z nauką? Jak pracować w domu i w nietypowych godzinach? Jak świadczyć usługi przez internet? - na te pytania usłyszeli odpowiedzi uczestnicy kampanii "Elastycznie zatrudniony".

Spotkanie zorganizowała Fundacja im. Królowej Polski św. Jadwigi. Uczestnicy mieli okazję porozmawiać z doradcą zawodowym, prawnikiem, pracodawcą i specjalistą HR.

Telepraca, zastępstwo i zlecenie tak dobre jak etat

Krzysztof Błaszyk, doradca zawodowy przekonywał zebranych do podejmowania wszelkich prób wejścia na rynek pracy. Między innymi imania się elastycznych ofert zatrudnienia.
- Na rynku pracy w województwie kujawsko - pomorskim pojawiają się elastyczne formy zatrudnienia - mówił Krzysztof Błaszyk. - To wszystkie inne formy, oprócz zatrudnienia na etat na czas określony i nieokreślony: telepraca, umowa zlecenie, umowa o dzieło, paca nakładcza czy umowa z agencjami pośrednictwa pracy. Zmiany w systemie gospodarczym wyznaczają te nowe formy zatrudnienia. Idąc na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną każdy marzy o pracy na czas nieokreślony. Ale taką umowę też można rozwiązać.
Doradca podkreślał, że sam kilka razy był zatrudniony w jednej z form elastycznych.
- Pracowałem w ośrodku dla niewidomych i niedowidzących w Laskach, gdzie zetknąłem się z telepracą - mówił Błaszyk. - Niepełnosprawna, ale cudowna młodzież, musiała też zrobić coś ze swoim życiem. Ruszył wtedy projekt telepracy. Dziś, gdy dzwonimy na błękitne linie banków, do sieci komórkowych nie wiemy, że często obsługuje nas ta młodzież. Potem pracowałem na zastępstwo. I mimo iż tamta osoba wróciła do pracy, a ja musiałem z firmy odejść, to po kilku miesiącach ten pracodawca zadzwonił do mnie z propozycją pracy.Pamiętał, że się sprawdziłem. W ten sposób wskoczyłem na rynek pracy.
Młodym doradca polecał kontakt z agencjami zatrudnienia tymczasowego.
- W ciągu 36 miesięcy w ten sposób można być zatrudnionym trzynaście miesięcy, ale oni mają gotowe oferty, warto z nich korzystać - zachęcał. - Dobrym sposobem, by nie wypaść z rynku, jest podjęcie pracy w domu. Ktoś przywozi materiały, my z tego coś wytwarzamy, on odbiera. Wcześniej warto jednak sprawdzić pracodawcę, by nas nie oszukano.

Napocisz się, ale zarobisz

Zdaniem doradcy każdy coś potrafi zrobić.
- Ogłaszajmy zatem wśród znajomych, że coś pomalujemy naprawimy, złożymy, każdy grosz się liczy, gdy ma się rodzinę - radził. - Zachęcam do wysiłku, pocenia się przy szukaniu ofert pracy, bo nic samo z nieba nie spada.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska