Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Dzikie zwierzę i wysypisko

Monika Smól
Borsuk dobrze poczuł się w klatce
Borsuk dobrze poczuł się w klatce Fot. Monika Smól
Najpierw zmusili do uprzątnięcia nielegalnego wysypiska. Potem łapali borsuka. Strażnicy miejscy twierdzą, że w swojej pracy się nie nudzą. I za to lubią ją najbardziej.

www.pomorska.pl/chelmno

Więcej informacji z Chełmna na stronie www.pomorska.pl/chelmno

Mieszkanka ul. Szkolnej w Chełmnie zaalarmowała Straż Miejską, że w okolicy domu kręci się zwierzę. Natomiast nie określiła, jakie.

Jak schwytać borsuka?

- Na pewno nie jest domowe, ale dzikie, może to jenot - usłyszeli strażnicy.
Natychmiast udali się pod wskazany adres, razem ze strażakami z chełmińskiej PSP, których poprosili o wsparcie. Znaleźli miejsce, w którym ukrył się - jak się okazało - borsuk. Ze specjalistycznym sprzętem weszli na dach, aby złapać zwierzę.Łatwo nie było. Borsuk był energiczny i ciężki, nie ułatwiał im zadania, rzucał się gdy chcieli go podnieść do góry.
Kiedy już udało się go złapać strażnicy wzięli na siebie obowiązek przewiezienia go do lasu, do Klamer (gmina Chełmno). Tam zwierzak wcale nie miał ochoty wyjść z kraty, w której municypalni: Marcin Hałajdziak i Paweł Wojciechowski go zawieźli. Ostatecznie misja zakończyła się sukcesem i borsuk w końcu pobiegł do lasu.
- To już drugi borsuk, który zawitał do centrum naszego miasta - mówi Zbigniew Świdlikiewicz, komendant Straży Miejskiej w Chełmnie. - Poprzedni spacerował po ulicy Grudziądzkiej. Tamtego także udało nam się złapać.
Municypalni zaskoczeni zostali przez trzech uczniów chełmińskiej szkoły, którzy przynieśli im zeszyt i rachunki znalezione na dzikim wysypisku.

Porządek leży im na sercu

- Trzeba pochwalić młodzież, chłopaki chcą pozostać anonimowi, ale spełnili obywatelski obowiązek - podkreśla Zbigniew Świdlikiewicz. - Kiedy przy drodze ze stadionu na Dworzyska odkryli wielkie dzikie wysypisko, przetrząsnęli śmieci w poszukiwaniu informacji o potencjalnym twórcy tegoż śmietnika. Znaleźli rachunki i przynieśli do nas. Po tym dotarliśmy do sprawcy. Okazało się, że sprzątał dom i wyrzucił na drogę doniczki, papiery, zeszyty. W sprawie tego wysypiska otrzymaliśmy też telefon od mieszkańca. Na postawę młodzieży działają lekcje z ochrony środowiska i pogadanki, które przeprowadzamy w szkołach między innymi my. Cieszy nas, że ludzie nie pozostają obojętni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska