Pomysł zagospodarowania boiska bocznego stadionu podczas ostatniej sesji Rady Miasta, przedstawił burmistrz Chełmna.
- Nie byłem za tym, aby "orlika" robić na placu zabaw, ale tak zdecydowała większość - mówi Mariusz Kędzierski. - Nie chcę jednak stracić szansy zrobienia boiska na "saharze". Nie stać nas na zrobienie go za własne środki. Pojawiła się inna możliwość. Aby nie obciążać budżetu kolejnym kredytem mogłaby zaciągnąć go firma, która zrobi boisko.
Przeczytaj także: Chełmno. Sahara nam rozkwitnie
Miasto będzie płacić w ratach
Wykonawca ma zostać wyłoniony w przetargu. A potem zaciągnąć kredyt.
- Miasto spłacałoby firmie w ratach, na przykład przez dziesięć lat, koszt wykonania inwestycji: robocizny, materiałów plus odsetki - tłumaczy burmistrz. - A z boiska już moglibyśmy korzystać. Chciałbym, aby radni zastanowili się nad tym, ponieważ wkrótce wrócę do tego tematu.
Janusz Błażejewicz, przewodniczący Rady Miasta nie ma wątpliwości, że "sahara" to nasza pięta achillesowa.
Przeczytaj także: Chełmno. Czy "sahara" będzie prawdziwym boiskiem?
- Tam odbywają się oficjalne mecze lig młodzieżowych i nic tylko się wstydzić takiego boiska - mówi Błażejewicz. - Jeśli propozycja potencjalnych wykonawców będzie korzystna dla miasta, oprocentowanie kredytu do przyjęcia i oferta będzie mieściła się w naszych realiach finansowych, to będę za. Dzięki temu wreszcie rozwiązany zostanie ten dręczący nas od dawna problem.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców