Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Mariusz Felsmann: - Praca personelu Stacji wpływa znacząco na stan sanitarny

Monika Smól
fot. Monika Smól
W powiecie chełmińskim nie odnotowano 2008 roku większych zagrożeń epidemiologicznych. Mariusz Felsmann, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej przedstawił sprawozdanie za 2008 r. radnym powiatowym.

- Na dobrą sytuację epidemiologiczną składa się praca całego zespołu, który jest bardzo dobrze przygotowany do pracy i systematycznie podnosi kwalifikacje, więc mogę mieć pewność, że podoła wszelkim wyzwaniom i zrobi wszystko, aby stan taki się utrzymał - mówił Mariusz Felsmann.
Praca personelu chełmińskiej PSSE ma znaczący wpływ na stan sanitarny, ale nie ma na procesy biologiczne rządzące rozwojem drobnoustrojów. To, że nie doszło do wystąpienia chorób zakaźnych w formie epidemii, nie oznacza, że takiego zagrożenia nie ma. Choroby zakaźne mogą pojawić się zawsze, bez względu na działania zapobiegawcze, czego dowodem jest odnotowywanie ich wystąpienia i w naszym powiecie.

- Trzy razy (do roku 2007) wzrosła wykrywalność glistnicy - podkreślał Mariusz Felsmann. - Ze 110 przypadków, około połowa, bo 42 dotyczyły dzieci w wieku do 4 lat, 30 przypadków - w wieku od 5-9 lat, a 27 - dzieci i młodzieży od 10 do 19 lat. Pojedyncze przypadki dotyczyły osób dorosłych. Dowodzi to tego, że żyjemy w środowisku, w którym obecne są pasożyty. Dziecko ma mniejsza świadomość konieczności dbania o higienę. Dane te nie świadczą o epidemii, ale wyraźnie wskazują, że te pasożyty są w środowisku i trzeba podejmować działania zmniejszające możliwość inwazji.
Dyrektor wrócił, do poruszanego przed rokiem tematu ustawiania budek dla kotów w okolicy osiedli i przy placach zabaw.

- Wydawało mi się, że udało się nam ten problem rozwiązać. Część kocich budek usunięto z miejsc, gdzie obecność tych zwierząt powodowała bezpośrednie zagrożenie - dodał dyrektor Stacji. - Świadomość chełmnian dotycząca "kocich budek" jest mniejsza niż u mieszkańców wsi. W mieście ktoś z jednej stron chce ratować zwierzęta, ale nie bierze pod uwagę zagrożenia dla ludzi i stanu prawnego. Organizacje zajmującej się ochroną zwierząt utrzymują, że stawiając budki działają na podstawie ustawy o ochronie zwierząt. Ja znam tę ustawę i takich zapisów w niej nie znalazłem. W tej sprawie, po interwencjach mieszkańców osiedli przeprowadziłem dochodzenie i wydam stosowne decyzje administracyjne. Nie jesteśmy wrogami zwierząt, ale trzeba je chronić tak, by nie szkodziły ludziom, zwłaszcza dzieciom.

Mariusz Felsmann poinformował rajców także o tym, że zmieniła się ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z nią w stosunku do wielu chorób, szczególnie pasożytniczych, będzie teraz można przeprowadzać tylko akcje propagujące wiedzę o profilaktyce tych chorób, np. systematyczne sprawdzanie przez rodziców czystości głów pociech.
- Walka z chorobami pasożytniczymi będzie coraz trudniejsza - podkreślał Felsmann. - W porozumieniu z Urzędami Gmin powiatu wydaliśmy ulotkę skierowaną do dzieci i rodziców. Wskazujemy, jakie podejmować działania, by ograniczyć szerzenie się wszawicy.

W powiecie mniej osób zachorowało na ospę wietrzną. W 2007 roku były 352 przypadki, rok później - 266. Dyrektor podkreślił, że ospę każdy musi odchorować i to, że zachorowalność spadła nie znaczy, że w tym roku nie będzie więcej przypadków. W 2008 roku nie odnotowano zatruć pokarmowych. Mówimy o nich, gdy co najmniej dwie osoby po spożyciu tej samej żywności, zachorowały. Odnotowano 19 przypadków zakażeń salmonellą, wszystkie po spożyciu zakażonej żywności. W tym roku doszło do zatrucia pokarmowego po spożyciu jaj kupionych z niewiadomego źródła.
- Dobrze, że zakupu jajek dokonała rodzina i nie w celu przygotowania potraw na większą imprezę - mówił Felsmann. - Jaja trafiły na ich stół, gdyż sklepikarz przyjął je od osoby usiłującej sprzedać je wcześnie w przygodnym miejscu, a były nieoznakowane!

Szczególne baczenie ma sanepid na działania na targowiskach powiatu, gdzie wiele osób handluje żywnością. Dyrektor wskazał trzy: na rynku, przy ul. Dworcowej (róg Skłodowskiej) i w Lisewie. Pozostałe nie są zatwierdzone przez gminy, więc są "dzikie". Rada Miasta Chełmna zmieni uchwałę o targowiskach dostosuje ją do wymogów europejskiego prawa żywnościowego.
- Rzadko pojawia się na targowisku ktoś, kto nie ma aktualnych badań zdrowotnych, odpowiedniej rejestracji lub prowadzi nielegalny handel - podkreślił szef sanepidu. - Współpraca ze Strażą Miejską i policją przynosi efekty.
Radny Kuba Danielewicz pytał o zatrucia lekami.

- W 2008 roku odnotowano ich siedem - mówił. - Były celowe czy nie? Jeżeli niecelowe, to czy doszło do nich z powodu zakupu w internecie leków służących np. walce z otyłością? Jeśli celowe - czy te osoby uzyskują jakąś pomoc?
- Zatruciami lekami, opieką i leczeniem, zajmują się lekarze - wyjaśnił Felsmann. - Nie otrzymujemy danych, tylko informację niezbędną do zarejestrowania przypadku. Dla nas ważne jest, czy tego typu zatrucia nie są skutkiem nieporządanego działania leków, które np. pochodzą z nielegalnych źródeł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska