Kampania wyborcza dobiega końca. Na czyją korzyść przechyli się szala zwycięstwa? Gorąco było w Chełmnie i gminie Unisław.
Wśród kandydatów na burmistrza, w naszych prawyborach, największe poparcie zyskała Violetta Gryszan (272 głosy). Na drugiej lokacie uplasowała się Małgorzata Giżyńska (203), na trzeciej - Mariusz Kędzierski (166). Kolejne miejsca zajęli Anna Siudzińska i Michał Rosiński.
Jeśli chodzi o kandydatów na wójtów - największe emocje towarzyszyły głosowaniu w gminie Unisław. Bezapelacyjnie wygrała tam Maria Pałucka (440 głosów). Na drugim miejscu znalazł się Radosław Szwed (433), za nim - Jakub Danielewicz (97). W gminie Lisewo najwięcej głosów uzyskał Jakub Kochowicz, za nim znalazł się Jerzy Cabaj.
W dwóch gminach powiatu obecni wójtowie mogą spać spokojnie. Krzysztof Wypij (gmina Chełmno) i Andrzej Zieliński (gmina Papowo Biskupie), nie mają konkurencji. Muszą zdobyć poparcie większości głosujących.
W czterech pozostałych gminach i w mieście do ostatnich minut będzie trwała walka o fotele.
Według burmistrza kampania przebiegała delikatnie. - Jest spokojnie, ale dziwią mnie niektóre wypowiedzi kontrkandydatów, np. jednej z pań o bylejakości wykonywanych zadań - mówi Mariusz Kędzierski. - Skoro wszystko źle robimy, to czemu chwali się zmodernizowaną szkołą, którą zarządza? Przecież to miasto było inwestorem wiodącym w tej inwestycji.
Jerzy Rabeszko przyznaje, że po raz czwarty staje do wyborów, ale tak nerwowo jeszcze nie było. - Kampania jest agresywna, jak nigdy dotąd - podkreśla wójt gminy Stolno. - Kontrkandydaci wykorzystali różne formy prowadzenia kampanii. Kosztuje to mnie wiele nerwów i do końca będę niepewny wyniku. Każdy ma szanse wygrać. Stres odpuści dopiero w niedzielę po godz. 21.
Wójt ma dwóch kontrkandydatów - Stanisława Chmala i Marka Urtnowskiego.
Z pokorą decyzję wyborców przyjmie Mieczysław Misiaszek. Zaznacza, że w gm. Kijewo Królewskie jest spokojnie. - To dla mnie czwarte wybory, mam doświadczenie - mówi wójt. - I ja, jak i pani Ilona Borowska, zachowujemy się poprawnie, nadal jesteśmy na "ty". Nie robimy negatywnej kampanii. Ludzie na wsi nie kierują się przy wyborze partiami, a zaufaniem. Jeśli mają je do mnie, zagłosują. Jeśli nie - to będzie znaczyło, że czas odejść.
Dla Jakuba Danielewicza to drugie wybory. Nie kryje obaw.- To stresująca sytuacja, po raz pierwszy zostanę rozliczony za to, co robiłem cztery lata - mówi wójt gminy Unisław. - Pracowałem ciężko i wierzę, że to zostanie docenione. Zabrakło mi dyskusji, za dużo było ataków osobistych w kampanii. Żal byłoby odjeść, mam do dokończenia wiele spraw.
O fotel w gminie Lisewo walczą, poza obecnym wójtem, Jakub Kochowicz i Sławomir Wodyła.
- Fair play to moja zasada - mówi Jerzy Cabaj. - Nie oczerniam, kontrkandydatów szanuję. Podchodzę spokojnie. Odwiedziłem 1300 gospodarstw, zaprosiłem ludzi na wybory. Chcę jeszcze działać dla gminy, ale to mieszkańcy zdecydują, czy tego chcą.