Chełmno. Pozytywnie odbiło im na punkcie książek

Co je łączy? Są chełmniankami. Każda została "Czytelnikiem Roku 2009", co potwierdzają dyplomy z Miejskiej Biblioteki Publicznej. A czytają, bo lubią.

Drink, miłość i bogactwo między półkami

Irena Lamus tak uwielbia czytać, że pięć lat temu postanowiła otworzyć punkt czytelniczy na osiedlu Kopernika.
- Odbiło mi, że na którymś ze spotkań Rady Spółdzielni Mieszkaniowej zaproponowałam to prezesowi - mówi Irena Lamus. - Zastanawialiśmy się, jak zintegrować ludzi. Spółdzielnia dała lokum, a ja - pomysłodawczyni - wzięłam na siebie obowiązek prowadzenia punktu. W moim domu zawsze się czytało, więc między regałami z książkami dobrze się czuję.
Szybko okazało się, że jest właściwą osobą na właściwym miejscu , a pomysł był trafiony.
- Szybko zaczęli zaglądać do mnie czytelnicy, w większości kobiety - dodaje pani Irena. - Choć zagląda też dwóch panów: w dodatku jeden jest z Włocławka, a drugi z Torunia. Od moich czytelników dostałam aż 3.200 książek. Koleżanka, która niedawno zmarła "zapisała mi" ponad dwieście pozycji literatury kobiecej. Kiedyś chętniej sięgałam po coś poważniejszego, teraz wolę "miłość i bogactwo", zwłaszcza te książki, w których mężczyźni kochają bardziej. Ale żadnych harlekinów! Już wolę jakiś poradnik kulinarny, z którego mogę spisać, jak zrobić dobrego drinka.

Chętnie daje się wciągnąć

Danuta Łoś uwielbia spotkania Klubu Dyskusyjnego w bibliotece. Należy do niego od początku jego istnienia.
- Kiedy zaczynaliśmy przychodziło kilkanaście osób, a teraz zaledwie cztery - uśmiecha się Danuta Łoś. - Dostajemy nowości czytelnicze z biblioteki w Toruniu. Nie zdarzyło się jeszcze, byśmy wszystkie miały jednakowe zdanie o książce. Lubię ostre wymiany skrajnych poglądów, gdy każda trzyma się swojego zdania.

Podróże w fotelu

Przy okazji rozmawiają o polityce, prasie, o tym co dzieje się w mieście.
- Ostatnio bardzo podobały mi się dwie książki, które dostałam w Klubie Dyskusyjnym - dodaje pani Danuta. - Khaled Hosseini w "Chłopcu z latawcem" wspaniale opisał Afganistan, jaki był kiedyś a jaki jest teraz. Stosunki międzyludzkie, przyjaźnie, kasty którym nie wolno uczyć się czytać i pisać... Ten kraj, tak przecież niedaleki przedstawia z nieznanej strony. Tam utrzymują się prawa feudalne. W pamięć zapadła mi też książka "Ludzie na walizkach" Szymona Hołowni. Przedstawia zachowania ludzi w różnych trudnych sytuacjach. Taką książkę mogę czytać od 14 po południu do 2 w nocy. Tak mnie wciągnie!
Gabriela Kerber, swój czas dzieli między czytanie, podróże, a ostatnio też naukę języka angielskiego. - Uwielbiam podróżować. Zanim wyjadę czytam dużo książek o celu mojej podróży. Wypisuję, co chciałabym zobaczyć.
Gusty się zmieniają. Czytelnicze także. Pani Gabriela twierdzi, że jest tego żywym przykładem.

Książki pełne złotych myśli

- Miałam czternaście lat, gdy zapisałam się do biblioteki - mówi. - Wypożyczam książki od 45 lat, w tym doczekałam się tytułu "Czytelnika Roku". Trudno wyliczyć, co przez te lata czytałam. W młodości fascynowała mnie literatura miłosna, historyczna, romanse, muzyka, teraz zabytki, biografie, sensacja. Pochłonęłam wszystko Kraszewskiego, Kapuścińskiego, Krawczuka. Często zaczynam czytać kilka jednocześnie. Lubię te o związkach białych kobiet z cudzoziemcami z krajów o innej kulturze. Ostatnio przeczytałam mistyczną biografię Mahometa. Z książek wypisuję też złote myśli.Ostatnio dbam o oczy i czytam tylko przy dziennym świetle.