Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Sąd: radny Kordowski jest winny

mona
Jacek Kordowski (z prawej) jest zastępcą przewodniczącego Rady Miasta. Obok - Janusz Błażejewicz
Jacek Kordowski (z prawej) jest zastępcą przewodniczącego Rady Miasta. Obok - Janusz Błażejewicz mona
Radny oskarżony o to, że w oświadczeniu majątkowym nie ujął, iż był pełnomocnikiem w firmie syna, wczoraj usłyszał wyrok. Planuje odwołanie.
Jak mówił po ogłoszeniu wyroku Jacek Kordowski - jest taki, jakiego się spodziewał.


Pomyłka czy zatajenie?

Przypomnijmy, to iż radny nie zawarł w oświadczeniu majątkowym informacji o tym, że jest pełnomocnikiem w Pensjonacie "Stary Spichrz" syna Mateusza, odkrył Mariusz Felsmann, dyrektor Państwowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmnie. Poinformował prokuraturę.


Czytaj też: Chełmno. W sądzie toczy się sprawa Jacka K. radnego miejskiego

Kordowski, obecnie zastępca przewodniczącego Rady Miasta tłumaczył, że nie wiedział, iż nie może być pełnomocnikiem.
- Mając tę świadomość nigdy nie podpisałbym notarialnie takiego pełnomocnictwa, tym bardziej iż potrzebne było sporadycznie - mówił Kordowski. - Nie czerpałem z tego zysków.

Tym wyjaśnieniom nie dała wiary szefowa Prokuratury Rejonowej w Chełmnie.
- Wyrok, który zapadł dowodzi, że akt oskarżenia miał uzasadnione przesłanki - mówi Judyta Głowacka. - Radny zataił, że jest pełnomocnikiem w firmie syna, nie chciał stracić dochodów, jakie czerpał pełniąc funkcje radnego i dyrektora. Jak mówił, dodatek funkcyjny dyrektora to 2 tys. zł, do tego dieta radnego. To pozwalało mu spłacać kredyt, który on, nie syn, zaciągnął na remont pensjonatu.

Jej zdaniem Kordowskiemu nie na rękę było, by sprawa pełnienia przez niego funkcji pełnomocnika wyszła na jaw.
- Celowo nie wpisał jej w oświadczeniu - dodaje Judyta Głowacka. - Chcąc być pełnomocnikiem musiałby zrezygnować z funkcji radnego i dyrektora.
Między innymi dlatego, że chodziło o korzyść majątkową, nie wnioskowała o karę pozbawienia wolności ani jej ograniczenia, a o grzywnę - 5 tys. zł.
- Sąd obniżył ją do 4 tys. zł, ale nie widzę powodu, by się odwołać od wyroku - mówi.
Odwoła się natomiast Jacek Kordowski, który już stracił stołek dyrektora ZS nr 2.
- Poniosłem już karę za błąd - mówi. - Cierpi też moja rodzina.
Jeśli wczorajszy wyrok uprawomocni się straci więcej: stołek radnego i etat nauczyciela. Sędzina nie miała wątpliwości co do jego winy.

Nikt go nawet nie pouczył

- Wina jest umyślna, a zamiar ewentualny - stwierdziła sędzina. - Nie można przyjąć, że przez wiele lat sprawując funkcje publiczne, oskarżony nie wiedział, co robi. Automatyzm przy wypełnianiu oświadczenia majątkowego nie zwalnia od podawania w nim prawdy. Tym bardziej, że przyznał iż wiedział, że nie może prowadzić działalności gospodarczej, a to ta sama ustawa. Nie mógł zapomnieć, że jest pełnomocnikiem, bo z racji tego wykonywał co dzień wiele czynności. O pomyłce można mówić, gdyby wpisał np. zły metraż mieszkania. To można uznać za niedbalstwo. Z zeznań świadków: Mariusza Felsmanna i innych wynika, że w sprawy pensjonatu angażował się, jakby to była jego działalność. Tłumaczył, że burmistrz, przewodniczący Rady Miasta, notariusz wiedzieli, że posługuje się pełnomocnictwem i go nie pouczyli. Niezrozumiała jest tolerancja dla tego postępowania przez osoby pełniące funkcje publiczne. Charakter czynu, niekaralność oskarżonego zdecydowały, że nie wchodziła w grę kara pozbawienia wolności. Podobnie umorzenie sprawy ze względu na niską szkodliwość czynu, aby oskarżony mógł nadal pracować.

Zażenowanie - tak radny skomentował wyrok.
- Sprawę prowadził inny prokurator, w czwartek ją umorzył, gdy tego samego dnia prokurator Głowacka udzieliła wywiadu jednej z gazet, że sprawa się toczy - mówił Kordowski. - Wywiad ukazał się następnego dnia. Aby nie skompromitować prokuratury wyjęła umorzenie z torby listonosza.

- Jako szefowa jednostki w Chełmnie uznałam, że poprzedni prokurator ocenił sprawę przedwcześnie - wyjaśnia Judyta Głowacka. - Ja inaczej ją oceniłam i postanowiłam kontynuować postępowanie dowodowe.


- I zgadzam się na publikację mojego nazwiska i wizerunku - mówi. - Nic nie zrobiłem, pomagałem dziecku, jak każdy porządny ojciec. Wielu polityków, posłów popełnia takie błędy i sprawy są umarzane, bo to niska szkodliwość czynu.


Wiadomości z Chełmna


Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska