Chełmno. Uniwersytet Trzeciego Wieku ma roczek. Wszyscy życzą mu sto lat! Na urodzinach przekonywali o tym śpiewająco

- UTW w Chełmnie skończył rok. Kto przyczynił się do jego powołania i jaką drogę przeszliście?

- O powołaniu UTW myślałem już wcześniej, ale się tego troszeczkę bałem. Mamy bardzo szerokie kontakty w dziedzinie kultury, natomiast stosunkowo niewielkie w środowisku naukowym. Brakowało nam też doświadczenia w tej materii. Poza tym, musieliśmy stworzyć mechanizm, który pozwoliłby na poszerzenie działalności bez szkody dla działających już zespołów. Zdawałem sobie sprawę, że najwięcej pracy będę miał ja. Tak więc jest to w zasadzie moje "dziecko", którym opiekuję się od początku. Ogromną pomoc mam od pani Moniki Rodzik. Ostateczna decyzja zapadła między innymi dzięki pani. Spotkaliśmy się u mnie w październiku 2008 i pierwszy raz zdradziłem ten pomysł. Napisała pani o tym i nie miałem już odwrotu. Tak więc pośrednio przyczyniła się pani do jego powstania.

- Czy trudno jednostce nie oświatowej powołać taki twór?
- Powołanie UTW byłoby łatwiejsze np. przy szkole średniej, ale przy pomocy wspomnianych osób udało się pokonać wszelkie utrudnienia. Myślę, że z dużym powodzeniem. Zawsze możemy liczyć na pomoc, czego przykładem są zajęcia w ZS nr 2, PSM, muzeum. Podczas pierwszych spotkań, na których doprowadziliśmy do powstania semestru "0" pojawili się ci, dzięki którym mogłem pomysł wprowadzić w życie: Ewa Gerka, Mieczysław Żelazko, Mariusz Kędzierski, Marek Zieliński, Mirosława Felsmann, Maria Jaworska. Później dołączyli: Maria Murawska, Jacek Kordowski, Mariusz Felsmann. Bardzo pomogła Zenobia Frelichowska, która prowadzi UTW w Bydgoszczy. Zalążkiem UTW był Klub Seniora działający przy ChDK.

- Słuchaczy jest 110, coraz więcej. Wiele starszych osób, a chce im się działać. Godne podziwu!
- Bardzo cieszy nas ta liczba, bo liczyliśmy na 50-60 słuchaczy. To środowisko bardzo aktywne i sumiennie podchodzące do zajęć.

- Jak UTW rozwijał się przez rok?
- Na początku były tylko wykłady, obecnie dwie grupy uczestniczą w zajęciach komputerowych, jedna - w lektoracie j. angielskiego. Grupa malarska ma zajęcia w pracowni plastycznej ChDK. Grupy tworzą i prowadzą także uczestnicy, na przykłąd "łaziki" - to miłośnicy turystyki pieszej i rowerowej. W planach jest sekcja fotograficzna i historyczna.

- Jak wybieracie tematy wykładów?
- Częściowo są odpowiedzią na sygnały z Rady Słuchaczy, to też propozycje członków Rady Programowej. Staramy się, by były atrakcyjne i prowadzone przez specjalistów. Pojawia się dużo tematów z dziedziny szeroko rozumianej kultury, co jest wynikiem działalności Uniwersytetu przy ChDK.

- Mówił pan, że czekacie na inicjatywę oddolną, czyli głos ludu. Jesteście w stanie odpowiedzieć na wszelkie potrzeby?
- Oczekiwalibyśmy inicjatyw oddolnych. Chcielibyśmy, by obok poszerzania wiedzy, stworzenia możliwości większego uczestnictwa w życiu kulturalnym, społecznym UTW stwarzał możliwość miłego spędzenia czasu, nawiązywania przyjaźni. Ma to być swego rodzaju inkubator inicjatyw skierowanych do seniorów. Będziemy starali się rozbudowywać relacje między pokoleniami. Dopiero zaczynamy, przed nami dużo pracy.

- Co daje najwięcej satysfakcji w pracy na rzecz UTW?
- Satysfakcję daje na pewno radość ludzi, wdzięczność okazywana na każdym kroku. Aż chce się pracować!

- Z jakimi trudnościami się spotykaliście?
- Trochę braków technicznych, na przykład potrzebujemy rzutnika multimedialnego, laptopa, ekranu. Napisaliśmy duży wniosek, ale nie dostaliśmy środków, ponieważ było ich zbyt mało. Dużo czasu zajmuje nam obsługa administracyjna, ale jakoś sobie radzimy. Może uda się kogoś pozyskać na staż. Teraz pani Monika robi to sama, choć ma dużo innej pracy.

- Jakie wykłady zaplanowaliście w drugim semestrze tego roku?
- W Roku Chopinowskim będzie wykład z akcentem muzycznym, dotyczący doskonałego kompozytora. Słuchacze odkryją tajemnice miejskiej biblioteki, szukać będą odpowiedzi na pytania o "Nasze miejsce we wszechświecie" oraz "Dlaczego niebo jest niebieskie, czyli odpowiedzi na proste pytania". Zapraszamy!