Chełmnianin uważa, że więcej osób oglądałoby zamki, gdyby były w centrum miasta.
- Burmistrz mówił kiedyś, że będzie rozmawiał z przedstawicielami Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony i Promocji Dziedzictwa Kulturowego Ziemi Chełmińskiej "Sclavinia" na temat przeniesienia miniatur zamków krzyżackich z terenu nad Jeziorem Starogrodzkim - na działkę za Urzędem Miasta - przypomina Czytelnik. - Czy już coś uzgodnili? Jest szansa, by zamki przenieść jeszcze w tym roku?
Czytelnik zainteresowany jest także tym, czy planty wzbogacą się w nową fontannę.
- Burmistrz zapowiadał, że odnowiona będzie fontanny na plantach, przy pomniku doktora Ludwika Rydygier - dodaje. - Mówił, że zleci wykonanie projektu firmie. Minął rok, a fontanny nie ma. Może to zadanie zaplanowano na ten rok?
O przeniesieniu zamków z zarządem "Sclavinii" burmistrz już debatował.
- W tym roku nie ma na to szans, ale mamy to w planach i zarząd stowarzyszenia przychyla się do tego - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Jednak o terenie za Urzędem Miasta dużo do powiedzenia ma wojewódzki konserwator zabytków, zwłaszcza jego wydział zajmujący się zabytkami przyrodniczymi. Musimy stamtąd uzyskać oficjalną opinię i zgodę. Wierzę jednak, że skoro nasze zamki nie są obiektami trwale związanymi z gruntem, to wojewódzki konserwator zabytków - po tym jak spełnimy narzucone przez niego wymogi - przychyli się do naszej prośby.
Czy to takie pewne? To jednak nie jest pewne. Zważywszy na to, że w ubiegłym roku nie zaakceptował żadnej z dwóch koncepcji nowej fontanny.
- Mieliśmy na nią 50 tysięcy złotych - informuje burmistrz. - Zarówno projekt gotycki, jak i irlandzki, nie zyskały aprobaty. Teraz tych pieniędzy już nie ma. Przez to, że się nie dogadaliśmy - fontanny na razie nie będzie.