https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chińskie lampiony już nie polecą do nieba? Strażacy chcą zakazu

(PW)
Noc Kupały w Bydgoszczy. Setki lampionów poszybowały w niebo
Noc Kupały w Bydgoszczy. Setki lampionów poszybowały w niebo Pogoski / mmbydgoszcz.pl
Państwowa Straż Pożarna domaga się wprowadzenia zakazu używania tzw. chińskich lampionów. Powołuje się przy tym m.in. na przykłady Austrii i niektórych niemieckich landów, gdzie wprowadzono już podobne przepisy.

- Takie lampiony są niebezpieczne - tłumaczy st. kpt. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Przede wszystkim jest to ogień otwarty, który pali się w niekontrolowanym procesie. Po wypuszczeniu lampionów w powietrze nigdy nie wiemy gdzie one polecą. Jest to niebezpieczne, bo mogę łatwo wzniecić pożary.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Do takich przypadków dochodziło już m.in. w Wielkopolsce. W naszym regionie na szczęście nie mieliśmy jeszcze tego rodzaju zgłoszeń. - Trzeba pamiętać, że poza pożarami lasów czy traw - mówi pani rzecznik - lampiony mogą spowodować zaprószenie ognia także np. na polach uprawnych. A przecież żniwa jeszcze trwają.

Chińskie lampiony cieszą się w naszym regionie coraz większą popularnością. Kosztują od 3 do 6 zł. Często kupują je zakochane pary, bo według chińskich legend są symbolem szczęścia i spełnienia marzeń.

Noc Kupały albo jak kto woli Wieczór Lampionów - zdjęcia

W czerwcu tego roku kilkaset lampionów wypuszczono w niebo podczas Bydgoskiej Nocy Kupały. Celem imprezy, zorganizowanej przez internautów, było pobicie rekordu w ilości puszczonych w niebo lampionów. Profil wydarzenia na Facebooku śledziło kilka tysięcy entuzjastów. Na szczęście tym razem nic groźniego się nie stało.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tubylec

Wszystkim zwolennikom lampionów -myślenie nie boli włączcie trochę wyobraznie ludzie bo pomyśle ,że  wśród nas są durnowate deb***e dla których  licza sie tylko atrakcje,chyba straz pozarna nie bez kozery zapobiega pożarom i słusznie zakazuje takich praktyk  z otwartym ogniem.

Zreszta tak jest z wszystkim mówisz nie wchodz po alkoholu do wody ,wchodza i sie topią .

 

 

P
Piotr
Lampion podpalił mi łąkę, o mało nie dostałem mandatu z paragrafu.
Mandatu z paragrafu o podpalenie, fajny paragraf, co nie?
m
magda
Dziś znalazłam taki lampion na dachu swojego domu uszkodził mi blachę
A gdybym miała otwarte okno dachowe i wleciałby do środka , kto by poniósł odpowiedzialność za straty jakie by wyrządził ?
Fajna zabawa jak się ją kontroluje, ciekawe ile lasów przez takie lampiony spłoneło w tym roku ? ile łąk ?
zakochani mają frajdę a my mamy kłopot ....
niech będzie to kontrolowane
a gdyby taki lampion spadł na stację benzynową , auto ? komu byłoby do śmiechu ?
bo mi nie
A
Ania
Brawo! Chyba logiczne, że lampion wypuszcza się z miejsca, gdzie nie ma w pobliżu np. drzew. Spadnie, wpadnie na drzewo, coś podpali? BZDURA! Uszkodzony lampion nie wzniesie się w powietrze, bo przez np. rozdarcie ciepłe powietrze będzie uciekało, a dobry lampion startuje najpierw PROSTO w górę i dopiero na odpowiedniej wysokości ( tak wysokie drzewa nie rosną) "dostaje wiatru" i obiera kurs...spadnie dopiero, gdy cały wosk się wypali, więc jedynym minusem takiego lampionu jest to, że faktycznie potrafi zaśmiecić
Pożaru więc nie wywołuje wypuszczony lampion, ale odpalanie go w nieodpowiednich miejscach, w których każda zabawa z ogniem może skończyć się pożarem.
S
Settlers
Przez jakiś czas leci, a niech tylko trafi na wyższe drzewo to pożar jest wielce prawdopodobny. Drugą sprawą jest to, że gdzieś to w końcu spadnie i będzie zaśmiecać - albo kogoś ogródek albo dach.
K
Kamila
oto kolejny przykład nieróbstwa w naszym kraju!! zamiast włożyć trochę wysiłku i znaleźć odpowiednie miejsce na takie wydarzenie, które byłoby świetną atrakcją, łatwiej po prostu nałożyc zakaz :/
~
Widać, że masz ograniczoną wyobraźnię. Jak mawiał Kubuś Puchatek "Wypadek to bardzo dziwna rzecz, nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy".

To tak jak z granicą pomiędzy życiem a śmiercią. Jest bardzo cienka. Rozumiemy to dopiero po fakcie.

W Twojej wypowiedzi najbardziej mnie rozbawiło zdanie: "Jak coś unoszące się w powietrzu może spaść na ziemie?".

Wyobraź sobie, że może. Dziwne, co?

To jest chiński wynalazek, chińskiej produkcji, więc jest możliwe, że wydarzy się wszystko.
z
zuza
puszczałam takie lampiony i jestem zdziwiona wasza opinią . Jak coś unoszące się w powietrzu może spaść na ziemie ?? to samo leci do góry a wy mowicie o paleniu sie lak czy traw. Sądze ze wypowiadają się osoby które nie miały nic do czynienia z tym. Balon nie spadnie na ziemie dopóki nie przestanie się palić ?? wiec jakie zagrożenie ?? A nawet jak przestanie się palić to mijają długie minuty zanim reszta balonu spadnie na ziemie. Mieszkam w okolicy gdzie często są puszczane a resztki spadają na moją posesje i jest wszystko ok. Bezpiecznie jak należy. Pomyślcie o innych zakazach np. o wypalaniu łąk i śmieci na polach . to jest dopeiro zagrożenie niekontrolowane w rękach człowieka ( rolnika)
e
ewa
dwa dni temu leciał taki lampion nad moim domem i skierował się w stronę lasu. To jest bezmyślność i głupota, a potem lamenty, że się chałupa spaliła albo inne zabudowania.
k
k
Polska - dziki kraj. Zakażcie ludziom wchodzić na ósme piętro bo można się wychylić i spaść. Im dłużej żyje na tym świecie tym coraz częściej dochodzę do wniosku, że już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć.

Gość, który wszystko widział i wszystko wie. Nic go nie zaskoczy. Ile masz lat?
I
Igor
Polska - dziki kraj. Zakażcie ludziom wchodzić na ósme piętro bo można się wychylić i spaść. Im dłużej żyje na tym świecie tym coraz częściej dochodzę do wniosku, że już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć.
P
Patrycja
Jestem za wprowadzeniem zakazu. Byłam świadkiem jak młode małżeństwo z dwójką dzieci puszczało chińskie lampiony. Jeden spadł na suche trawy. Szybko zajęły się płomieniem. Dzieci zaczęły krzyczeć: - Katastrofa!, a rodzice ... uciekli. Pożar ugasili przechodnie. Oprócz nich zaregoawł jak należy właściciel sąsiedniej posesji. Wybiegł w kapciach gasić płomienie. Ale był też pewien turysta, który widział całe zdarzenie i ... włączył kamerę. Obok były łany zbóż!!! Wielu naszym rodakom brakuje wyobraźni, więc nie dla nas takie zabawki.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska