Susza jest coraz dotkliwsza. W Kujawsko-Pomorskiem rośnie zagrożenie pożarowe

- Mamy piękną, można powiedzieć typową dla lata aurę. Rolnicy spoglądają z nadzieją w niebo, bo wierzchnia warstwa gleby jest już wysuszona. Ale prognozy na kilka najbliższych dni nie dają jej jeszcze – będzie coraz cieplej i jeszcze bardziej zwiększy się parowanie z wszelkich wód i z ziemi. Za to od piątku pojawią się pierwsze opady i burze – mówi synoptyk Rafał Maszewski, autor strony internetowej www.pogodawtoruniu.pl

Opady i burze w piątek oraz sobotę nie obejmą całego regionu, będą lokalne. Za to mogą być bardzo intensywne i powodować straty w rolnictwie oraz infrastrukturze.

W maju na Kujawach i Pomorzu spadło tylko do 15 do 25 mm wody, a to dużo poniżej wieloletniej normy (ok. 50 mm). Wtedy przed suszą uchroniło nas tylko to, że było dość chłodno (z nocnymi przymrozkami) i parowanie do atmosfery było małe. Jednak od kilku dni robi się coraz cieplej - w czwartek powietrze ma się ogrzać do 28 stopni Celsjusza. Mowa o pomiarze w cieniu, a w słońcu może to być wartość dochodząca do 40.

Deszczowe piątek i sobota (9-10 czerwca) będą zapewne epizodem, bowiem od niedzieli (11 czerwca) znów należy spodziewać się słonecznego dnia i wzrostu temperatury. Na początku przyszłego tygodnia wyż na północy kontynentu zacznie przeważać nad niżem na południu. Tak przynajmniej wynika z modeli synoptycznych.

Z mapy zagrożenia pożarowego obejmującej 60 stref prognostycznych w Lasach Państwowych wynika, że jest naprawdę źle – najwyższe ryzyko wybuchu pożaru obejmuje większość Polski, w tym całe Kujawy i Pomorze. Wilgotność ściółki leśnej wynosi obecnie 7,9-12 procent, a to bardzo mało.

- Od wielu dni w lasach mamy wysoki stopień zagrożenia pożarowego. Od początku roku w lasach województwa kujawsko-pomorskiego wybuchło już 75 pożarów, które objęły w sumie 4,5 hektara. Co prawda ogień objął głównie poszycie, ściółkę, ale zagrożenie przeniesieniem się na pnie i korony drzew było, i zawsze jest duże, szczególnie jeśli podnosi się wiatr – wyjaśnia nam bryg. Małgorzata Jarocka- Krzemkowska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

W ubiegłym roku było jeszcze gorzej – prawie 200 wyjazdów strażaków do pożarów w lasach regionu. Jednak wspomniane 75 pożarów w tym roku to także dużo.

Dlatego pani rzecznik apeluje do osób korzystających z walorów naszych lasów, aby zachowały szczególną uwagę i zgłaszały zagrożenie na numer 112 lub strażacki 998 (który nadal funkcjonuje, choć przekierowywany jest na stanowisko operatora 112, skąd trafia do strażaków). Zauważony pożar można również zgłaszać bezpośrednio do leśniczych.

- Pożar może wywołać zwykły niedopałek papierosa wyrzucony bezrefleksyjnie przez okno samochodu lub pociągu. Ogniska w lasach można rozpalać wyłącznie w wyznaczonych przez leśniczych miejscach – przypomina Małgorzata Jarocka- Krzemkowska.

Brak wody zaczynają odczuwać regionalne zarządu gospodarki wodnej (RZGW) należące do Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”.

RZGW w Bydgoszczy poinformował nas właśnie (przesyłając komunikat nr 6), „iż z uwagi na utrzymującą się niekorzystną sytuację hydrologiczną. tj. niski stan wód na szczytowym stanowisku Kanału Bydgoskiego, zostaje ograniczona liczba śluzowań na odcinku drogi wodnej w kilometrach od 14+800 do 20+970, na połączeniu wodnym Wisła – Odra”.

W praktyce oznacza to ograniczenie od 6 czerwca do odwołania przepraw jednostek pływających na bydgoskich śluzach nr 3 Okole, nr 4 Czyżkówko, nr 5 Prądy, nr 6 Osowa Góra. Przeprawy odbywać się będą tylko dwa razy dziennie, w godzinach 11.00 i 16.00. W przypadku śluzowania jednostki pływającej przez śluzę Okole w tych właśnie godzinach zachowana jest płynność przeprawy także na kolejnych śluzach aż do Osowej Góry i odwrotnie - ze z Osowej Góry do Okola.

Opadająca woda w kanale zrobiła się już bardzo brudna i mętna, na co zwracają uwagę uczestniczących w spływach kajakarze, którzy wodę mają na wyciągnięcie ręki. Stan wody poprawia się dopiero po wpłynięciu na skanalizowany, miejski odcinek Brdy.
RZGW w Gdańsku informuje, iż na wodowskazach zlewni Wisły od Narwi do Drwęcy obserwuje się stany niskie, miejscami średnie.

Jednak wg Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej susza hydrologiczna dotyczy na razie tylko niewielkiej rzeki Tążyny, dopływu Wisły i jej zlewni.