https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chiny > 16 października 2003 roku wylądował pierwszy statek kosmiczny Chin z człowiekiem na pokładzie

Jacek Deptuła
Lot trwał 21 godzin. Rządy USA i Rosji, dotąd jedynych krajów, które wysłały człowieka w kosmos, pogratulowały Chinom sukcesu

Jednak były to życzenia przez zaciśnięte zęby. Wystarczyło zaledwie dziesięć lat od rozpoczęcia chińskiego program załogowych lotów kosmicznych, by Chiny stały się trzecim mocarstwem kosmicznym. Za piętnaście lat planują zdobycie Księżyca.
Naturalną konsekwencją tego niewątpliwego sukcesu było wydarzenie z ubiegłego roku. 11 stycznia Chiny wystrzeliły nieuzbrojoną rakietę średniego zasięgu, która zestrzeliła w przestrzeni kosmicznej satelitę meteorologicznego. W ten sposób Chiny znów dołączyły do rosyjsko-amerykańskiego klubu, dysponującego bronią zdolną do niszczenia obiektów w kosmosie.

Tym razem gratulacji nie było. Na wysokości 900 kilometrów znajdował się nie tylko stary chiński satelita - cel rakiety. To tzw. niższa orbita, na której krążą amerykańskie satelity wojskowe. Tego rząd Stanów Zjednoczonych się nie spodziewał. USA zainwestowały miliardy dolarów w kosmiczne systemy zbierania informacji, tymczasem okazuje się, że chińskie rakiety bez trudu mogą je unieszkodliwić! Oficjalnego rządowego protestu Amerykanów wprawdzie nie było, ale - prócz USA - sprzeciw wyraziły Korea Płd., Japonia, Wielka Brytania i Kanada.

Można przypuszczać, że zniszczenie przez Chińczyków satelity jest początkiem kosmicznego wyścigu zbrojeń. Niektórzy polscy publicyści przypuszczają, że sławetna amerykańska tarcza antyrakietowa, w tym baza w Polsce (w Redzikowie) skierowane są nie przeciw Korei Płn. i Iranowi - a właśnie przeciw Chinom.
Polska, oczywiście, nie zajmuje stanowiska w sprawie chińskiego programu kosmicznego. Trudno jednak nie kojarzyć faktów:chińskie badania zagrozić mogą wyłącznie USA lub Rosji. Jeżeli Polska stanie się trwałym elementem amerykańskiego systemu obrony i dojdzie do konfliktu między tymi mocarstwami... Szkoda mówić. Takich scenariuszy lepiej chyba nie pisać. Ale trzeba o nich pamiętać negocjując z rządem Stanów Zjednoczonych udzielenie zgody na bazę rakietową w Polsce. Dziś jest tak, jutro - nie wiadomo.

Tym bardziej, że chiński program kosmiczny owiany jest o wiele ściślejszą tajemnicą aniżeli rosyjski. "Gwiezdne wojny" Ronalda Reagana doczekały się groźnego konkurenta.
Bardzo bogatego i bardzo niedemokratycznego.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska