Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chirurgię dziecięcą w szpitalu im. dr. Biziela czeka cięcie

AM
sxc.hu
- Restrukturyzacja szpitali uniwersyteckich kosztem dzieci? Wykluczone! - wołają pracownicy kliniki chirurgii dziecięcej w szpitalu im dr. Biziela w Bydgoszczy. Obawiają się konsekwencji przeniesienia ich oddziału do "Jurasza".

pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Przypomnijmy: oba szpitale uniwersyteckie w Bydgoszczy mają wielomilionowe długi. Władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, któremu podlegają, opracowują plan restrukturyzacji.

Pracownicy szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im dr. Biziela obawiają się, że jej ofiarami mogą być... ciężko chore dzieci korzystające z opieki oddziału chirurgii dziecięcej.
- U nas jest ponad 40 łóżek - zaznacza anonimowo jedna z pracowniczek tego oddziału. - Tymczasem w "Juraszu" jest ich o połowę mniej. Tylko u nas na leczenie mogą liczyć poparzone dzieci. Nie chcemy, żeby najmłodsi cierpieli przez zadłużenie szpitali - dodaje.

Władze lecznic oficjalnie nie wykluczają możliwości połączenia tych oddziałów. - Trwają analizy potencjału i wykorzystania ich możliwości - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka szpitali uniwersyteckich. - I tak na przykład w "Bizielu" na chirurgii dziecięcej wykorzystywanych jest około 40 procent łóżek, a w "Juraszu" 60 procent. Poza tym tylko w tym ostatnim znajduje się przecież klinika anestezjologii i intensywnej terapii dla dzieci.

Władze szpitali przewidują, że w przyszłości zmniejszy się liczba pacjentów przebywających na chirurgii dziecięcej. - Część z nich będzie korzystała z usług Centrum Terapii Jednodniowej - opowiada Kamila Wiecińska. - Lekarze będą w nim wykonywać drobne zabiegi chirurgiczne. Dzięki temu kliniki skoncentrują się na trudniejszych przypadkach, w których się specjalizują.

Rzeczniczka szpitali zapewnia, że na zmianach nie ucierpią pacjenci. - Wszystkie zabiegi będą wykonywane tak jak do tej pory - mówi. - Nadal też będą leczone np. poparzenia. Z bazy tkanek "Biziela" korzystają przecież także szpitale z innych województw.

To jednak nie przekonuje pracowników "Biziela", którzy nie wykluczają protestów przeciwko planom połączenia. - W nasz oddział włożyliśmy mnóstwo wysiłku. Sale są ładne i przyjazne dzieciom - mówią. - Tutaj działa fundacja "Dar Pomocy". Dzięki jej działalności udało się np. kupić drogi sprzęt - dodają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska