Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniccy gimnazjaliści nie denerwowali się egzaminem. Wiedzieli, że będzie

Anna Klaman
Anna Klaman
Wszyscy chojniccy gimnazjaliści, z którymi rozmawialiśmy, mówili, że nie stresowali się egzaminem. Wiedzieli, że będzie. Byli spokojni. Nie martwili się. A rodzice w większości też nie.

Wszyscy chojniccy gimnazjaliści, z którymi rozmawialiśmy, mówili, że nie stresowali się egzaminem. Wiedzieli, że będzie. Byli spokojni. Nie martwili się. A rodzice w większości też nie.
Julia Mesjasz była pewna, że do egzaminu dojdzie. W ogóle się tym nie martwiła. - Czytaliśmy prasę, później zaglądaliśmy na portale, a pani dyrektor też nas informowała - opowiada.

Na korytarzu śmiech, uśmiechnięte buzie. Nie widać, żeby młodzież była zestresowana. Przeciwnie - większość traktuje strajkowe emocje jako dodatkową atrakcję. Nie przejmują się.
Grupka kilku dziewczyn twierdzi zgodnie, że o wiele bardziej denerwowały się testem próbnym. Naprawdę?- dopytujemy. - Tak, bo to był pierwszy taki egzamin, choć próbny, to jednak był pierwszy. Jeszcze nie wiedziałyśmy, jak to będzie. A nawet gdyby teraz tego egzaminu by nie było, to przecież musieliby go później dla nas zorganizować. Nie mieliby wyjścia.
- To utrudniłoby nabór do szkół ponadgimnazjalnych - zauważamy.
- Co z tego, najwyżej byłby później konkurs świadectw - odpowiadają. I dodają, że nawet by się cieszyły, gdyby teraz egzaminu nie było...

Wszyscy nasi rozmówcy byli optymistyczni i zadowoleni, choć przyznawali, że pytania z historii były bardzo trudne. Za to wiedza o społeczeństwie - przeciwnie. - Trzeba było czytać ze zrozumieniem - mówi Julia, piątkowa uczennica. - Mam historię ogarniętą jako przedmiot, ale mogłam zrobić parę błędów ze względu na to niedoczytanie. Pytania były przez to podchwytliwe. Gdybym przeczytała kilka razy, byłoby łatwiej, ale brakowało na to czasu.

- Podszedłem na luzie, bezstresowo - mówi z kolei Miłosz Kęciński. - Byłem pewny swojej wiedzy, ale tak - historia była dosyć trudna. Jestem bardziej humanistyczny, więc trochę obawiam się matematyki i przedmiotów przyrodniczych.
Katarzyna Huryn i Nikola Mojsiuk śmieją się z daleka. Siedzą na schodach. Jako pierwsze weszły na salę egzaminacyjną.
- Ani trochę się nie denerwowałyśmy tym zamieszaniem - zapewniają. - Było jasne, że egzaminy będą. Najwyżej byłyby za miesiąc. To nasi rodzice bardziej to przeżywali, a właściwie to ojcowie. Mamy, co dziwne, wcale.

- Właśnie od taty dostałam przed chwilą sms-a, że trzyma za mnie kciuki - mówi Kasia.
Egzaminy gimnazjalistów udało się przeprowadzić dzięki temu, że połączono je w większych salach. Do zespołów nadzorujących egzaminy nie potrzeba było tylu nauczycieli, jak wtedy, gdyby składy egzaminowane były mniejsze.
W SP nr 1 na salę egzaminowanych wpuszczał, wyczytując nazwiska, m.in. ksiądz. W składach byli też nauczyciele szkoły katolickiej, bursy i placówek ponadgimnazjalnych. Od poniedziałku w egzaminach dla ósmoklasistów zasiądą także osoby, które same się zgłosiły.

Emerytury dla matek. Sprawdź, o co w tym chodzi!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska